Oj pamiętam tę szkolną wyieczkę z podstawówki, kiedy to odwiedziłam te piękne ruiny, gdzie kręcono "Zemstę". W szkolnych latach często się zwidzało jakieś zamki, jednak ten pozostał najbardziej w mojej pamięci i tak jakoś mnie urzekł. Cały czas planuję zabrać tam mojego męża, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości się to uda :D
Alka (jestem-bo-czytam.blog.pl) Ogrodzieniec odkryliśmy gdy pomyliłam drogę podczas pilotowania Małża w drodze do Zakopanego. Był kwiecień, a my jechaliśmy spędzić w naszych ukochanych tatrach ferie wielkanocne. Miejscami leżał jeszcze snieg i na jego tle białe mury ogrodzieńskiego zamku robiły bajeczne wrażenie. Zwiedzaliśmy zupełnie sami, ta piękna restauracja albo jeszcze nie istniała, albo była na głucho zamknięta. Było tak klimatycznie , że mąż nawet się nie złościł że moja pomyłka spowodowała około dwugodzinne wydłużenie czasu podróży :) .
Czasem przez takie pomyłki można odkryć super miejsca. Też się wybierałam w Tatry w lipcu ale pogoda nam na to nie pozwoliła. Dziękuję za miły komentarz. Miłych ciepłych wakacji życzę, jak najmniej deszczu :) Chcemy słoneczko
Znam otoczenie tego zamku, do wnętrza nie udało się nam wejść, pozdrawiam i dziękuje za miłe komentarze na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że wstawiłaś i zrobiłaś te śliczne zdjęcia, gdyż w końcu dowiedziałam się, gdzie byłam na wycieczce w przedszkolu ;)
OdpowiedzUsuńOj pamiętam tę szkolną wyieczkę z podstawówki, kiedy to odwiedziłam te piękne ruiny, gdzie kręcono "Zemstę". W szkolnych latach często się zwidzało jakieś zamki, jednak ten pozostał najbardziej w mojej pamięci i tak jakoś mnie urzekł. Cały czas planuję zabrać tam mojego męża, mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości się to uda :D
OdpowiedzUsuńAlka (jestem-bo-czytam.blog.pl)
OdpowiedzUsuńOgrodzieniec odkryliśmy gdy pomyliłam drogę podczas pilotowania Małża w drodze do Zakopanego. Był kwiecień, a my jechaliśmy spędzić w naszych ukochanych tatrach ferie wielkanocne. Miejscami leżał jeszcze snieg i na jego tle białe mury ogrodzieńskiego zamku robiły bajeczne wrażenie. Zwiedzaliśmy zupełnie sami, ta piękna restauracja albo jeszcze nie istniała, albo była na głucho zamknięta. Było tak klimatycznie , że mąż nawet się nie złościł że moja pomyłka spowodowała około dwugodzinne wydłużenie czasu podróży :) .
Czasem przez takie pomyłki można odkryć super miejsca. Też się wybierałam w Tatry w lipcu ale pogoda nam na to nie pozwoliła. Dziękuję za miły komentarz. Miłych ciepłych wakacji życzę, jak najmniej deszczu :) Chcemy słoneczko
OdpowiedzUsuńZ jednego zdjęcia myślałam, że to Janowiec :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne ruiny :) Do tego typu ruin mam wielką słabość :)
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką zamków i ruin Agatko. A moim ulubionym są ruiny zamku w Czorsztynie nad Jeziorem Czorsztyńskim. Super widoki. Polecam.
UsuńCudowne miejsce <3
OdpowiedzUsuńOj tak, tak. Wspaniała ta nasza Jura.
UsuńBuziaki
Kasia
Cudowne miejsce <3
OdpowiedzUsuń