Proza, góry i muzyka

środa, 25 grudnia 2019

Świąteczne Witaśki 🎄🎄🎄


Kochani Blogerzy i Czytelnicy 

Korzystając z okazji, że jeszcze mamy Święta to dziś będzie taki luźny post. Najpierw oczywiście złożę Wam życzenia, o których nie można zapomnieć. A zatem wszystkiego dobrego Moi Drodzy!  Dużo dużo zdrowia, radości, pomyślności w Nowym Roku, ciepła, spokoju ducha no i spełnienia marzeń, tych najmniejszych, najskrytszych. Niech znikną wszelkie troski, zmartwienia. Niech uśmiech nie znika z Waszych ust i niech zawsze otaczają Was tylko dobrzy kochani ludzie. Wesołych Świąt Kochani. Niech ten czas będzie wyjątkowy, a Nowy Rok obfituje w same pozytywy. Ja też po cichu liczę na to że ten nowy 2020 rok będzie dużo lepszy od obecnego.  




Rys. Pinterest.com 


Jak tam prezenty pod choinką? Spasowały Wam? Ja znalazłam pod choinką wszystko co chciałam czyli miłość rodziny, ciepło i radość. To chyba super prezenty nie? Lepszych nie można dostać. Reszta to drobiazg. Ważne, że co roku wszyscy jesteśmy w komplecie. Nie wyobrażam sobie świąt bez moich ukochanych bliskich. Współczuję osobom, które nie mają nikogo, bo dorosłe dzieci  i wnuki są za granicą albo żyją osobno bo się gniewają na siebie od lat. Przykre to i dołujące. Ile było takich samotnych osób wczoraj wieczorem? Na pewno setki lub tysiące. Bardzo smutna rzeczywistość. Nikt z nas by tego nie  chciał bo Wigilia i Boże Narodzenie to Święta Rodzinne. Być razem to  wielkie dobrodziejstwo. Ja ciągle wspominam czasy, gdy spędzałam te święta ze swoimi dziadkami, a teraz cóż... brakuje mi tego i siostrze i mamie. Nie ukrywam, że bez moich dziadków nie jest już tak samo jak było. Pozostały tylko piękne wspomnienia. Tak ciężko się oswoić z tym, że niektórych już nie ma z nami i że kolejne pokolenie też z czasem odejdzie i znów trzeba będzie się z tym oswoić, zaakceptować. Nie chce o tym myśleć nawet.  Kocham swoich bliskich. 



Rys. Pinterest.com


Moje postanowienia na nowy rok 


* więcej się uśmiechać i oszczędzać nerwy
* więcej czytać mniej siedzieć w necie 
*więcej się ruszać 
* więcej chodzić po górach 
* dostrzegać każde najmniejsze plusy w codziennym życiu 
* więcej rysować i malować 
* zacząć robić Koronę Gór Polski 
* zdobyć Beskid Wyspowy



Fot. Pinterest.com 





Strasznie się narobiłam przed świętami.  Sprzątanie, sprzątanie, sprzątanie. Trochę u siebie, trochę u mamy.  U siebie najwięcej. Jak zaczęłam robić porządki w kuchni tak nie wyszłam z niej do wieczora, tyle było do roboty.  Okap okazał się być tak zapuszczony że trzeba było leciec po Cillit Bang do tłuszczu. Potem wszystko wyszło bokiem, bo tak mnie rozbolał krzyż, że się pozbierać nie mogłam. Nazajutrz ledwo się z wyra zwlokłam. Na poniedziałek zostały jedynie podłogi. Przy sprzątaniu słuchałam klasyki czyli Mozarta, Vivaldiego,  Verdiego. A no i Czajkowskiego. Wieczorem leżąc w łóżku relaksowałam się przy książce Anne Bronte Lokatorka Wildfell Hall albo przy serialach z HBO.  Cholera jak daje słowo, strasznie wciągające także trza uważać. Wielkie kłamstewka i Mroczne materie wciagnęłam jednym tchem. To samo z Watahą. Muszę przyznać, że są naprawdę niesamowite! Czy ktoś z Was oglądał te seriale? 

 Mistrz nastroju Frank Sinatra 













Wesołych Świąt Moi Drodzy, odpoczywajcie i bądźcie szczęśliwi 

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i komentarze. 






 





niedziela, 8 grudnia 2019

Z cyklu : Wielcy malarze : William Turner

Witajcie Kochani 


Ostatni post był o wybitnym poecie z Bieszczad to tym razem będzie o niesamowitym malarzu i grafiku, prekursorze impresjonizmu posługującym się farbą olejną i akwarelą. Artysta ten również dużo szkicował. A czy Wy lubicie malarstwo? Ja bardzo. Od dawna  interesuje się tą dziedziną  sztuki. Najbardziej lubię impresjonizm. Wśród moich ulubionych malarzy są van Gogh, Monet, Renoir oraz wspomniany już wcześniej angielski pejzażysta William Tuner. Gdyby wyjść poza impresjonizm dodam jeszcze Leonarda da Vinci.  Jeśli chodzi o van Gogha to kiedyś, jeszcze na studiach tworzyłam własne reprodukcje jego dzieł. Uwielbiam tę pstrokatą nieco kolorystykę. W każdym z jego dzieł jest wielka Pasja! Trzeba mu przyznać, że był wielkim artystą. Szkoda, że doceniono go dopiero po śmierci. Nie licząc cudownych Słoneczników bardzo mi się podoba też Nocna kawiarnia. Tylko na pozór  obrazy te wydają się łatwe do skopiowania, bo wcale nie są łatwe. Tę Nocną Kawiarnię tylko raz mi się udało namalować prawie idealnie. Byłam wtedy bardzo zadowolona ze swoich wypocin. Jeszcze zanim poszłam na studia chodziłam na kółko plastyczne do Centrum Kultury na Krowoderskiej, a tam zawsze raz na pół roku organizowano wernisaż na który przychodzili różni artyści. Oprócz tego mieliśmy okazję pracować na zajęciach pod okiem studentów ASP którzy uczyli nas tworzenia przeróżnymi technikami. Bardzo miło wspominam ten czas. No dobrze, a teraz do rzeczy,  czas przedstawić sylwetkę dzisiejszego bohatera.... Williama Turnera. 






Joseph Mallord William Turner ( ur. 23 kwietnia 1775, zm. 19 grudnia 1851 roku) przyszedł na świat w Coventry Garden (akturalnie dzielnica Londynu) w rodzinie znanego choć ubogiego golibrody Williama Turnera, jego matką zaś była Mary Marshall. Kiedy William skończył 14 lat (rok 1785) rozpoczął kursy przygotowawcze, które  miały mu pomóc dostać się do Królewskiej Akademii Sztuki. Mieszkał wówczas u wuja w Brentford. Naukę zaczynał u architekta T. Hardwicka i rysownika T. Maltona. Fascynowała go twórczość Homera, Owidiusza i Wergiliusza. Pierwsza akwarela przedstawiająca scenę z Oxfordu powstała, gdy artysta miał 12 lat, to jest w 1787 roku. William dużo podróżował po Angli i Europie ( Francja - Paryż, Holandii, Szwajcaria oraz Włochy - Wenecja). W 1785 roku Turner pierwszy raz zaprezentował sobie swoje dzieła na Salonie Królewskiej Akademii Sztuki, a już  w 1802 roku został jej członkiem. Prowadził własną galerię. Pozostawił po sobie blisko trzydzieści tysięcy prac, pośród nich przeważają szkice krajobrazu. Większość z tych dzieł przekazał w testamencie Galerii Narodowej w Lobdynie (282 płótna olejne oraz 19 049 szkiców). Malarz zmarł w swoim domu w Chelsea, a pochowano go w londyńskiej Katedrze św.  Pawła. Był samotnikiem, który nie przepadał za wielkomiejskim trybem życia. Całą fortunę której się dorobił,  a była ogromna, przekazał  w spadku przytułkowi dla bezdomnych artystów. Turnera fascynowała głównie natura oraz rola światła w portretowaniu świata, ludzie oraz wydarzenia nigdy nie znajdowały się w centrum jego zainteresowania. Nie umiał malować postaci, ale nie przykładał do tego wagi. 

Poniżej: dzieło pt. Ostatnia droga Temeraire 



Poniżej: Latarnia morska w Bell Rock - Mój ulubiony obraz Turnera 





Ważniejsze wydarzenia z życiorysu artysty 

- 11 grudnia 1789 roku William został przyjęty do Królewskiej Akademii Sztuki po egzaminie przed JoshuąReynoldsem, który był założycielem oraz pierwszym przewodniczącym Akademii 

- W 1790 roku czternastoletniemu artyście przyznano stypendium, które umożliwiło mu bezpłatne studiowanie w Royal Academy 

- W 1791 malarz otrzymał pierwsze zlecenie, które polegało na namalowaniu scenografii w londyńskim teatrze operowym Panteon przy Oxford Street

- W 1792 odbył podróż w górzyste rejony Walli 

- W 1793 otrzymał nagrodę nadaną mu przez Wielką Srebrną Paletę Królewskiej Akademii Sztuk w kategorii rysunku pejzażowego 

- W 1794 roku wykonano reprodukcję (techniką akwaforty) jednej z jego akwarel ukazujacą widok Rochester. Niedługo później ryciny oparte na jego obrazach zaczęły się ukazywać na łamach różnych ilustrowanych czasopism. 

- W 1796 roku William zaprezentował swój pierwszy obraz olejny zatytułowany Rybacy na morzu. 

- W 1798 roku artysta odbył podróż do Krainy Jezior

- W 1798 roku artysta związał się z Sarą Danby, która była wdową po muzyku Johnie Dunby,  była matką trójki dzieci. W tym celu wyprowadził się od ojca i zamieszkał przy Harley Street. 

- W 1799 roku Turner przeprowadził się do Londynu i założył sakodzielną pracownię malarską

- 4 listopada 1799 roku wybrano go członkiem Królewskiej Akademii Sztuki

- 10 lutego 1802 roku artyste przyjęto w poczet pełnoprawnych członków Królewskiej Akademii Sztuki 

- 15 lipca 1802 roku malarz wyrusza w podróż po Europie, a wrażenia z tej wyprawy wywarły ogromny wpływ na jegotwórczość

- W 1803 roku William rozpoczął budowę własnej galerii 

- W 1804 roku zmarła matka artysty, otworzył też galerię przy Harley Street 

- W 1806 roku rozpoczął pracę nad zbiorem szkiców Liber studiorum 

-  W latach 1817 - 1820 odbyła się druga podróż Williama do Europy ( Włochy ) 

- W 1828 roku artysta wybrał się do Rzymu

- W 18029 roku zmarł ojciec artysty, poznał też Sophię Booth 

-  W 1833 roku artysta odbył podróż do Drezna, Pragi, Berlina i Wiednia, zamieszkał z Sophią. 

- W 1834 roku artysta był świadkiem pożaru londyńskiego parlamentu, w związku z tym wydarzeniem powstały liczne szkice wg których namalował później obraz pt. Pożar IzbyLordów i Izby Gmin. 


Poniżej: dzieło Rzym 






Poniżej: Wybrzeże Northumberland 




Poniżej: dzieło pt. Rybacy na morzu 



Poniżej  dzieło pt. Księżyc w nowiu 





Poniżej: dzieło pt. Statek niewolniczy 





Źródła internetowe: 

Zdjęcia i informacje 


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/William_Turner


https://eszkola.pl/jezyk-polski/william-turner-1023.html


https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Turner-Joseph-Mallord-William;3990150.html


https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Plik:Joseph_Mallord_William_Turner_022.jpg

https://rynekisztuka.pl/2014/09/08/ostatni-obraz-williama-turnera-z-prywatnej-kolekcji-trafi-na-aukcje/

https://pixers.pl/obrazy-na-plotnie/william-turner-jezioro-zug-wczesnym-rankiem-PI4837

http://unikalneobrazy.pl/reprodukcje-obrazow-i-dziel-sztuki/3602-joseph-mallord-william-turner-latarnia-morska-w-bell-rock.html

Wikipedia