Tak jak ostatnio postaram się Wam przedstawić teraz najważniejsze utwory rockowe i ich teksty w polskich przekładach byście mogli zapoznać się z ich tematyką (dotyczy osób, które ich jeszcze nie znają). Spróbujcie zagłębić swój umysł w tej wspaniałej muzyce i w tym co tkwiło w umyśle tych muzyków. Może uda Wam się choć trochę ich zrozumieć i zaczerpnąć coś dla siebie z tej wspaniałej muzyki.
Zapraszam do odbycia wspólnej muzyczno -tekstowej przygody po rockowych przebojach wszechczasów.
Led Zeppelin Stairway to Heaven
Schody do nieba
Jest taka dama, która jest pewna, że wszystko co się świeci jest złotem.
I kupuje schody do nieba.
Kiedy tam dociera, wtedy wie, że jeśli wszystkie sklepy są zamknięte,
Wystarczy jej słowo, by dostała to, po co przyszła.
Ooo, Ooo, i kupuje schody do nieba.
Mimo znaków na ścianie, ona chce mieć pewność.
Bo wiesz, że czasem słowa są dwuznaczne.
Na drzewie przy strumyku, siedzi ptak, który śpiewa.
Czasem nasze myśli pełne są obaw.
Ooo, to mnie zastanawia. x2
Budzi się we mnie pewne uczucie, gdy spoglądam na zachód,
I moja dusza płacze za ucieczką.
W myślach, ukazały mi się smugi dymu snującego się wśród drzew,
I słyszałem głosy tych, co wciąż stali, obserwując.
Ooo, to mnie zastanawia,
Ooo, to bardzo mnie zastanawia.
Szepnęło mi, że wkrótce, jeśli tylko zaśpiewamy melodię,
Grajek poprowadzi nas ku rozsądkowi,
I wstanie nowy dzień dla tych, którzy długo stali,
A przez lasy przemknie echo śmiechu.
Ooo
Jeśli spostrzeżesz zgiełk w swoim żywopłocie, nie obawiaj się.
To tylko wiosenne sprzątanie dla Królowej Maja.
Są dwie ścieżki, którymi możesz pójść, ale na dłuższa metę
Jest jeszcze czas do zmiany drogi, którą dążysz.
I to mnie zastanawia.
Ooo…
W głowie czujesz zamęt, lecz nie pozbędziesz się go, jakbyś nie wiedziała.
Grajek wzywa Cię, byś się do niego przyłączyła.
Droga damo, czyż nie słyszysz jak wiatr wieje, i czy wiedziałaś,
Że Twoje schody wspierają się na szepcącym wietrze?
I gdy z wiatrem zbiegamy wzdłuż drogi,
Nasze cienie stają się wyższe od dusz.
Tam idzie dama, którą już znamy.
Lśni białym światłem i chce nam pokazać,
Jak wszystko zmienia się w złoto.
A jeśli posłuchasz bardzo uważnie,
Melodia w końcu do Ciebie przyjdzie.
Gdy wszystko będzie jednością, a jedność wszystkim.
Być skałą, lecz nie staczać się.
I ona kupuje schody do nieba…
I kupuje schody do nieba.
Kiedy tam dociera, wtedy wie, że jeśli wszystkie sklepy są zamknięte,
Wystarczy jej słowo, by dostała to, po co przyszła.
Ooo, Ooo, i kupuje schody do nieba.
Mimo znaków na ścianie, ona chce mieć pewność.
Bo wiesz, że czasem słowa są dwuznaczne.
Na drzewie przy strumyku, siedzi ptak, który śpiewa.
Czasem nasze myśli pełne są obaw.
Ooo, to mnie zastanawia. x2
Budzi się we mnie pewne uczucie, gdy spoglądam na zachód,
I moja dusza płacze za ucieczką.
W myślach, ukazały mi się smugi dymu snującego się wśród drzew,
I słyszałem głosy tych, co wciąż stali, obserwując.
Ooo, to mnie zastanawia,
Ooo, to bardzo mnie zastanawia.
Szepnęło mi, że wkrótce, jeśli tylko zaśpiewamy melodię,
Grajek poprowadzi nas ku rozsądkowi,
I wstanie nowy dzień dla tych, którzy długo stali,
A przez lasy przemknie echo śmiechu.
Ooo
Jeśli spostrzeżesz zgiełk w swoim żywopłocie, nie obawiaj się.
To tylko wiosenne sprzątanie dla Królowej Maja.
Są dwie ścieżki, którymi możesz pójść, ale na dłuższa metę
Jest jeszcze czas do zmiany drogi, którą dążysz.
I to mnie zastanawia.
Ooo…
W głowie czujesz zamęt, lecz nie pozbędziesz się go, jakbyś nie wiedziała.
Grajek wzywa Cię, byś się do niego przyłączyła.
Droga damo, czyż nie słyszysz jak wiatr wieje, i czy wiedziałaś,
Że Twoje schody wspierają się na szepcącym wietrze?
I gdy z wiatrem zbiegamy wzdłuż drogi,
Nasze cienie stają się wyższe od dusz.
Tam idzie dama, którą już znamy.
Lśni białym światłem i chce nam pokazać,
Jak wszystko zmienia się w złoto.
A jeśli posłuchasz bardzo uważnie,
Melodia w końcu do Ciebie przyjdzie.
Gdy wszystko będzie jednością, a jedność wszystkim.
Być skałą, lecz nie staczać się.
I ona kupuje schody do nieba…
Deep Purple Child in time
Tekst do Child in Time
Słodkie dziecko, z czasem dostrzeżesz granicę
Granicę wyznaczoną pomiędzy dobrem i złem
Spójrz na tego ślepca strzelającego w świat
Kule latają, zbierają żniwo
Jeśli byłeś zły, o Panie, z pewnością byłeś,
I nie zostałeś trafiony latającym ołowiem,
Lepiej zamknij oczy i pochyl głowę
Poczekaj na rykoszet
Granicę wyznaczoną pomiędzy dobrem i złem
Spójrz na tego ślepca strzelającego w świat
Kule latają, zbierają żniwo
Jeśli byłeś zły, o Panie, z pewnością byłeś,
I nie zostałeś trafiony latającym ołowiem,
Lepiej zamknij oczy i pochyl głowę
Poczekaj na rykoszet
Pink Floyd Echoes
Echoes
Wysoko nad głową albatros
Wisi nieruchomo w powietrzu
I głęboko pod powierzchnią kołyszących się fal
W labiryntach koralowych grot
Echo odległego czasu
Nadciąga ponad piaskiem
A wszystko jest zielone i podwodne
I nikt nie pokazał nam lądu
I nikt niczego nie wyjaśnił
Lecz jest coś co pobudza i co się stara
I zaczyna się wspinać w kierunku światła
Nieznajomi mijają się na ulicach
Dwa przypadkowe spojrzenia spotykają się
I ja jestem Tobą i widzę siebie
I czy wezmę Cię za rękę
I poprowadzę poprzez ląd
I pomogę sobie zrozumieć
Wszystko to co w mojej mocy
I nikt nie woła nas by iść do przodu
I nikt nie zmusza nas do spojrzeń
I nikt nie mówi i nikt się nie stara
Nikt nie lata wokół słońca
Każdego dnia bezchmurnie opadasz
Na moje budzące się oczy
Zapraszając i nakłaniając mnie bym wstał
I poprzez okno w ścianie
Wlatuje na słonecznych skrzydłach
Milion lśniących wysłanników poranka
I nikt nie śpiewa mi kołysanek
I nikt nie sprawia bym zamknął oczy
Więc otwieram szeroko wszystkie okna
I wołam Ciebie poprzez niebo...
Wisi nieruchomo w powietrzu
I głęboko pod powierzchnią kołyszących się fal
W labiryntach koralowych grot
Echo odległego czasu
Nadciąga ponad piaskiem
A wszystko jest zielone i podwodne
I nikt nie pokazał nam lądu
I nikt niczego nie wyjaśnił
Lecz jest coś co pobudza i co się stara
I zaczyna się wspinać w kierunku światła
Nieznajomi mijają się na ulicach
Dwa przypadkowe spojrzenia spotykają się
I ja jestem Tobą i widzę siebie
I czy wezmę Cię za rękę
I poprowadzę poprzez ląd
I pomogę sobie zrozumieć
Wszystko to co w mojej mocy
I nikt nie woła nas by iść do przodu
I nikt nie zmusza nas do spojrzeń
I nikt nie mówi i nikt się nie stara
Nikt nie lata wokół słońca
Każdego dnia bezchmurnie opadasz
Na moje budzące się oczy
Zapraszając i nakłaniając mnie bym wstał
I poprzez okno w ścianie
Wlatuje na słonecznych skrzydłach
Milion lśniących wysłanników poranka
I nikt nie śpiewa mi kołysanek
I nikt nie sprawia bym zamknął oczy
Więc otwieram szeroko wszystkie okna
I wołam Ciebie poprzez niebo...
Epitafium
Pękają mury
Na których wyryto przepowiednie proroków
Jaskrawa poświata światła
Odbija się w narzędziach śmierci
Kiedy każdego człowieka
Szarpią na strzępy
Koszmary nocne i sny
Nikt nie złoży laurowego wieńca
Gdy cisza zatopi krzyk
Pomiędzy żelaznymi bramami losu
Zasiano nasiona czasu
Zroszone poprzez uczynki tych
Którzy wiedzą i tych którzy nie wiedzą
Wiedza jest śmiertelnym przyjacielem
Kiedy nikt nie ustala reguł
Los całej ludzkości jak widzę
Jest w rękach głupców
Zamęt będzie mym epitafium
Kiedy tak pełznę popękaną i przerywaną ścieżką
Jeśli nam się uda możemy usiąść i się śmiać
Lecz obawiam się że jutro zapłaczę
Tak boję się że jutro będę płakał
Na których wyryto przepowiednie proroków
Jaskrawa poświata światła
Odbija się w narzędziach śmierci
Kiedy każdego człowieka
Szarpią na strzępy
Koszmary nocne i sny
Nikt nie złoży laurowego wieńca
Gdy cisza zatopi krzyk
Pomiędzy żelaznymi bramami losu
Zasiano nasiona czasu
Zroszone poprzez uczynki tych
Którzy wiedzą i tych którzy nie wiedzą
Wiedza jest śmiertelnym przyjacielem
Kiedy nikt nie ustala reguł
Los całej ludzkości jak widzę
Jest w rękach głupców
Zamęt będzie mym epitafium
Kiedy tak pełznę popękaną i przerywaną ścieżką
Jeśli nam się uda możemy usiąść i się śmiać
Lecz obawiam się że jutro zapłaczę
Tak boję się że jutro będę płakał
Pink Floyd Wish You were here
Najpiękniejsza ballada rockowa na świecie.
Tak bym chciał abyś tu był
A więc sądzisz, że możesz odróżnić
Niebo od piekła?
Niebieskość nieba od cierpienia?
Odróżniłbyś zielone pola
od chłodnej stalowej szyny?
Uśmiech od welonu?
Sądzisz żebyś mógł?
Czy zmusili cię, byś zamienił
swych bohaterów na widma?
Gorący popiół na drzewa?
Gorące powietrze na zimny powiew?
Chłód komfortu na zmiany?
Czy zamieniłeś swój moment marszu na wojnie
na główną rolę w klatce?
Jak bym chciał… Jak bym chciał, abyś tu był.
Jesteśmy tylko dwoma zagubionymi duszami
Krążącymi w kulistym akwarium
I tak rok po roku
Biegnącymi wciąż po tej samej ziemi
I cóż tu znaleźliśmy?
Te same stare lęki
Chciałbym żebyś tu był.
*fishbowl - okrągłe akwarium, w którym ryba może krążyć całe życie w kółko po tej samej ścieżce
* You were - Waters pisząc adresował to do mężczyzny ale nie chodzi o płeć tylko o ducha osoby której nie ma w danym momeńcie
*A walk on part in the war, for a lead role in cage -
Być jednym z wielu, czy mieć główną role lecz w metaforycznej klatce
Niebo od piekła?
Niebieskość nieba od cierpienia?
Odróżniłbyś zielone pola
od chłodnej stalowej szyny?
Uśmiech od welonu?
Sądzisz żebyś mógł?
Czy zmusili cię, byś zamienił
swych bohaterów na widma?
Gorący popiół na drzewa?
Gorące powietrze na zimny powiew?
Chłód komfortu na zmiany?
Czy zamieniłeś swój moment marszu na wojnie
na główną rolę w klatce?
Jak bym chciał… Jak bym chciał, abyś tu był.
Jesteśmy tylko dwoma zagubionymi duszami
Krążącymi w kulistym akwarium
I tak rok po roku
Biegnącymi wciąż po tej samej ziemi
I cóż tu znaleźliśmy?
Te same stare lęki
Chciałbym żebyś tu był.
*fishbowl - okrągłe akwarium, w którym ryba może krążyć całe życie w kółko po tej samej ścieżce
* You were - Waters pisząc adresował to do mężczyzny ale nie chodzi o płeć tylko o ducha osoby której nie ma w danym momeńcie
*A walk on part in the war, for a lead role in cage -
Być jednym z wielu, czy mieć główną role lecz w metaforycznej klatce
The Doors People are strange
Ludzie są dziwni
Ludzie są dziwni, gdy jesteś inny
Twarze są wstrętne, gdy jesteś sam
Kobiety wydają się nieznośne, gdy jesteś niechciany
Ulice są nierówne, gdy jesteś przybity
Gdy jesteś inny
Twarze wyłaniają się z deszczu
Gdy jesteś inny
Nikt nie pamięta twojego imienia
Gdy jesteś inny x3
Ludzie są dziwni, gdy jesteś inny
Twarze są wstrętne, gdy jesteś sam
Kobiety wydają się nieznośne, gdy jesteś niechciany
Ulice są nierówne, gdy jesteś przybity
Gdy jesteś inny
Twarze wyłaniają się z deszczu
Gdy jesteś inny
Nikt nie pamięta twojego imienia
Gdy jesteś inny x3
Gdy jesteś inny
Twarze wyłaniają się z deszczu
Gdy jesteś inny
Nikt nie pamięta twojego imienia
Gdy jesteś inny x3
Twarze są wstrętne, gdy jesteś sam
Kobiety wydają się nieznośne, gdy jesteś niechciany
Ulice są nierówne, gdy jesteś przybity
Gdy jesteś inny
Twarze wyłaniają się z deszczu
Gdy jesteś inny
Nikt nie pamięta twojego imienia
Gdy jesteś inny x3
Ludzie są dziwni, gdy jesteś inny
Twarze są wstrętne, gdy jesteś sam
Kobiety wydają się nieznośne, gdy jesteś niechciany
Ulice są nierówne, gdy jesteś przybity
Gdy jesteś inny
Twarze wyłaniają się z deszczu
Gdy jesteś inny
Nikt nie pamięta twojego imienia
Gdy jesteś inny x3
Gdy jesteś inny
Twarze wyłaniają się z deszczu
Gdy jesteś inny
Nikt nie pamięta twojego imienia
Gdy jesteś inny x3
Rainbow : Cath the rainbow
Złapać tęczę
Gdy wieczór zapadnie;
Ona przybiegnie do mnie;
Jak marzenia wyszeptane;
Których nie widzą Twe oczy;
Delikatnie i ciepło;
Dotknie mojej twarzy;
Niczym koronka łoże słomiane;
Wierzyliśmy, że schwytamy tęczę;
Gnani wiatrem ku słońcu;
Pożeglujemy statkami cudów;
Lecz życie to nie koło;
Z łańcuchami ze stali;
Więc pobłogosław mnie nadchodzący świcie;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt
Wierzyliśmy, że schwytamy tęczę;
Gnani wiatrem ku słońcu;
Pożeglujemy statkami cudów;
Lecz życie to nie koło;
Z łańcuchami ze stali;
Więc pobłogosław mnie;
O, pobłogosław mnie;
Pobłogosław mnie;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt
Ona przybiegnie do mnie;
Jak marzenia wyszeptane;
Których nie widzą Twe oczy;
Delikatnie i ciepło;
Dotknie mojej twarzy;
Niczym koronka łoże słomiane;
Wierzyliśmy, że schwytamy tęczę;
Gnani wiatrem ku słońcu;
Pożeglujemy statkami cudów;
Lecz życie to nie koło;
Z łańcuchami ze stali;
Więc pobłogosław mnie nadchodzący świcie;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt
Wierzyliśmy, że schwytamy tęczę;
Gnani wiatrem ku słońcu;
Pożeglujemy statkami cudów;
Lecz życie to nie koło;
Z łańcuchami ze stali;
Więc pobłogosław mnie;
O, pobłogosław mnie;
Pobłogosław mnie;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt;
Nadchodzi świt
Genesis : Mama
Nie widzę Cię mamo
Ale nie mogę się doczekać
By dotknąć i poczuć Cię mamo
Nie potrafię trzymać się z dala
W gorącu i parze miasta
To mnie napędza i nie potrafię zwolnić
Więc powiedz, że pomożesz mi mamo
Bo robi się tak ciężko
Obecnie nie potrafię zatrzymać Cię przy sobie mamo
Ale wiem, że zawsze tam będziesz
Słuchasz, nauczasz mnie mamo
I wiem, że wewnątrz się troszczysz
Więc upadnij, tutaj przy mnie
Nie wybierasz się nigdzie
Nie, nie chcę Cię zranić mamo
Ale robi się tak ciężko
Czy nie widzisz mnie tutaj mamo?
Mamo, mamo, mamo proszę
Czy nie czujesz mojego serca?
Czy nie czujesz mojego serca?
Czy nie czujesz mojego serca?
Posłuchaj mnie teraz mamo
Mamo, mamo
Odbierasz mi moją ostatnią szansę
Nie odbieraj mi jej
Czy nie czujesz mojego serca?
Jest gorąco, za gorąco dla mnie mamo
Ale nie mogę się doczekać
Moje oczy, one płoną mamo
I czuję drżenie mojego ciała
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj mnie mamo
Spraw ból, spraw by ustąpił
Nie, nie chcę Cię zranić mamo
Ale robi się tak ciężko
Obecnie nie potrafię Cię zobaczyć mamo
Ale wiem, że zawsze tam będziesz
Wyśmiewasz się, dokuczasz mi mamo
Ale ja nigdy, nigdy potrafię trzymać z daleka
To gorąco i para miasta
Napędza mnie i nie potrafię zwolnić
Więc zostań, nie opuszczaj mnie mamo
Bo robi się tak ciężko
Nie, nie, nie odchodź
Nie odchodź
Ale nie mogę się doczekać
By dotknąć i poczuć Cię mamo
Nie potrafię trzymać się z dala
W gorącu i parze miasta
To mnie napędza i nie potrafię zwolnić
Więc powiedz, że pomożesz mi mamo
Bo robi się tak ciężko
Obecnie nie potrafię zatrzymać Cię przy sobie mamo
Ale wiem, że zawsze tam będziesz
Słuchasz, nauczasz mnie mamo
I wiem, że wewnątrz się troszczysz
Więc upadnij, tutaj przy mnie
Nie wybierasz się nigdzie
Nie, nie chcę Cię zranić mamo
Ale robi się tak ciężko
Czy nie widzisz mnie tutaj mamo?
Mamo, mamo, mamo proszę
Czy nie czujesz mojego serca?
Czy nie czujesz mojego serca?
Czy nie czujesz mojego serca?
Posłuchaj mnie teraz mamo
Mamo, mamo
Odbierasz mi moją ostatnią szansę
Nie odbieraj mi jej
Czy nie czujesz mojego serca?
Jest gorąco, za gorąco dla mnie mamo
Ale nie mogę się doczekać
Moje oczy, one płoną mamo
I czuję drżenie mojego ciała
Nie zatrzymuj, nie zatrzymuj mnie mamo
Spraw ból, spraw by ustąpił
Nie, nie chcę Cię zranić mamo
Ale robi się tak ciężko
Obecnie nie potrafię Cię zobaczyć mamo
Ale wiem, że zawsze tam będziesz
Wyśmiewasz się, dokuczasz mi mamo
Ale ja nigdy, nigdy potrafię trzymać z daleka
To gorąco i para miasta
Napędza mnie i nie potrafię zwolnić
Więc zostań, nie opuszczaj mnie mamo
Bo robi się tak ciężko
Nie, nie, nie odchodź
Nie odchodź
Dire Straits Brothers in arms
Towarzysze broni
Te spowite mgłą góry,
Są teraz dla mnie domem,
Ale mój prawdziwy dom jest na nizinach
I tam pozostanie
Pewnego dnia wrócicie,
Do swych dolin i swych farm,
I już więcej nie będziecie płonąć,
by stać się towarzyszami broni*
Na polach zniszczenia,
Chrzest ognia
Byłem świadkiem waszego cierpienia
Gdy rozszalała się bitwa
I choć tak bardzo mnie zranili
W strachu i przerażeniu
Nie opuściliście mnie
Moi bracia z armii
Jest tyle różnych światów
Tak wiele różnych słońc
Mamy tylko jeden świat
Lecz żyjemy w różnych
Słońce zstąpiło już do piekieł
A księżyc wznosi się wysoko
Pozwólcie, że pożegnam się
Każdy w końcu musi umrzeć
Ale jest zapisane w gwiazdach
I w każdej linii na twej dłoni:
Jesteśmy głupcami walcząc wciąż
Przeciwko naszym towarzyszom broni.
*Zwrot brothers in arms, który tu występuje ma dwa znaczenia i Dire Straits świetnie wplotło tutaj oba jednocześnie. Znaczy to Bracia w Armii/Towarzysze broni, ale jednocześnie 'bracia w ramionach' co przywodzi myśl o tym, że wszyscy jesteśmy braćmi. Piosenka byłą manifestem antywojennym i obie formy wpasowują się tu idealnie. Polskie określenie towarzysz broni nie potrafi tego dobrze oddać.
Są teraz dla mnie domem,
Ale mój prawdziwy dom jest na nizinach
I tam pozostanie
Pewnego dnia wrócicie,
Do swych dolin i swych farm,
I już więcej nie będziecie płonąć,
by stać się towarzyszami broni*
Na polach zniszczenia,
Chrzest ognia
Byłem świadkiem waszego cierpienia
Gdy rozszalała się bitwa
I choć tak bardzo mnie zranili
W strachu i przerażeniu
Nie opuściliście mnie
Moi bracia z armii
Jest tyle różnych światów
Tak wiele różnych słońc
Mamy tylko jeden świat
Lecz żyjemy w różnych
Słońce zstąpiło już do piekieł
A księżyc wznosi się wysoko
Pozwólcie, że pożegnam się
Każdy w końcu musi umrzeć
Ale jest zapisane w gwiazdach
I w każdej linii na twej dłoni:
Jesteśmy głupcami walcząc wciąż
Przeciwko naszym towarzyszom broni.
*Zwrot brothers in arms, który tu występuje ma dwa znaczenia i Dire Straits świetnie wplotło tutaj oba jednocześnie. Znaczy to Bracia w Armii/Towarzysze broni, ale jednocześnie 'bracia w ramionach' co przywodzi myśl o tym, że wszyscy jesteśmy braćmi. Piosenka byłą manifestem antywojennym i obie formy wpasowują się tu idealnie. Polskie określenie towarzysz broni nie potrafi tego dobrze oddać.
Deep Purple Smoke on the water
Dym na wodzie
Zajechaliśmy do obrzeży Montreux,
Nad brzegiem Jeziora Genewskiego,
By nagrać płyty w mobilnym studiu.
Nie mieliśmy zbyt wiele czasu.
Frank Zappa i The Mothers
Zajęli najlepsze miejsce w okolicy,
Lecz pewien idiota z rakietnicą
Spalił to wszystko aż do ziemi.
Dym na wodzie i ogień na niebie,
Dym na wodzie.
Spłonęło całe kasyno,
Straszny był to dźwięk.
Funky Claude biegał w tą i z powrotem.
Wyciągając dzieciaki na dwór,
Kiedy było już po wszystkim musieliśmy znaleźć sobie inne miejsce,
Lecz szwajcarski czas szybko uciekał.
Wyglądało na to, że przegramy ten wyścig.
Dym szedł po wodzie, na niebie ogień był,
Dym szedł po wodzie.
Zatrzymaliśmy się w Grand Hotelu.
Był taki pusty, zimny i ogołocony,
Ale ciężarówka Rolling
Stonesów stała tuż obok (tak!).
Nagraliśmy tam muzykę.
Z kilku czerwonych lamp i kilku starych łóżek
Urządziliśmy miejsce do wylania potu.
Nieważne, co nam z tego wyszło.
Po prostu wiem, że już nigdy nie zapomnimy.
Dym na wodzie i ogień na niebie
Dym na wodzie.
Nad brzegiem Jeziora Genewskiego,
By nagrać płyty w mobilnym studiu.
Nie mieliśmy zbyt wiele czasu.
Frank Zappa i The Mothers
Zajęli najlepsze miejsce w okolicy,
Lecz pewien idiota z rakietnicą
Spalił to wszystko aż do ziemi.
Dym na wodzie i ogień na niebie,
Dym na wodzie.
Spłonęło całe kasyno,
Straszny był to dźwięk.
Funky Claude biegał w tą i z powrotem.
Wyciągając dzieciaki na dwór,
Kiedy było już po wszystkim musieliśmy znaleźć sobie inne miejsce,
Lecz szwajcarski czas szybko uciekał.
Wyglądało na to, że przegramy ten wyścig.
Dym szedł po wodzie, na niebie ogień był,
Dym szedł po wodzie.
Zatrzymaliśmy się w Grand Hotelu.
Był taki pusty, zimny i ogołocony,
Ale ciężarówka Rolling
Stonesów stała tuż obok (tak!).
Nagraliśmy tam muzykę.
Z kilku czerwonych lamp i kilku starych łóżek
Urządziliśmy miejsce do wylania potu.
Nieważne, co nam z tego wyszło.
Po prostu wiem, że już nigdy nie zapomnimy.
Dym na wodzie i ogień na niebie
Dym na wodzie.
The Beatles Don't let me down
Nie zawiedź mnie
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Nikt nigdy nie kochał mnie tak, jak ona,
O, jak ona, tak, jak ona,
I jeśli ktoś kochałby mnie tak, jak ona,
O, jak ona mnie, tak, jak ona.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Jestem zakochany pierwszy raz,
Czy nie wiesz, że to będzie trwało,
To miłość, która trwa wiecznie,
To miłość, która nie ma przeszłości.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Od pierwszej chwili na mnie podziałała,
o tak, dobrze na mnie podziałała,
Sądzę, żę nikt nigdy tak na mnie nie podziałał,
O tak, ona na mnie działa, dobrze działa.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Nikt nigdy nie kochał mnie tak, jak ona,
O, jak ona, tak, jak ona,
I jeśli ktoś kochałby mnie tak, jak ona,
O, jak ona mnie, tak, jak ona.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Jestem zakochany pierwszy raz,
Czy nie wiesz, że to będzie trwało,
To miłość, która trwa wiecznie,
To miłość, która nie ma przeszłości.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Od pierwszej chwili na mnie podziałała,
o tak, dobrze na mnie podziałała,
Sądzę, żę nikt nigdy tak na mnie nie podziałał,
O tak, ona na mnie działa, dobrze działa.
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie,
Nie zawiedź mnie, nie zawiedź mnie.
Queen Bohemian rapsody
Czeska rapsodia
Czy to prawdziwe życie?
Czy to tylko fantazja?
Złapany w osuwisko, nie ucieknę od rzeczywistości.
Otwórz oczy, spójrz w niebo i zobacz
Jestem tylko biednym chłopcem, nie potrzebuję współczucia,
Ponieważ jestem "łatwo przyszedł, łatwo poszedł", trochę wysoki, trochę niski
Jakkolwiek zawieje wiatr
Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, dla mnie
Mamo właśnie zabiłem człowieka.
Przyłożyłem pistolet do jego głowy,
Pociągnąłem za spust, teraz nie żyje.
Mamo, życie dopiero się zaczęło,
ale teraz jestem stracony i wszystko odrzuciłem.
Mamo, nie chciałem twoich łez
Jeśli nie wrócę jutro o tej porze
Żyj dalej, jakby naprawdę nic się nie stało.
Za późno, mój czas nadszedł,
Przesyła dreszcze wzdłuż kręgosłupa,
Ciało nieustannie boli.
Żegnajcie, wszyscy, muszę iść,
Muszę was zostawić i zmierzyć się z prawdą.
Mamo, ooh (jakkolwiek zwieje wiatr), nie chcę umierać,
Czasem pragnę, abym w ogóle się nie narodził!
Widzę nikły zarys człowieka
Scaramouche, Scaramouche, czy zatańczysz Fandango?
Grzmoty i błyskawice bardzo, bardzo mnie przerażają!
Galileo (Galileo)
Galileo (Galileo)
Galileo, Figaro wspaniały.
Jestem tylko biednym chłopcem i nikt mnie nie kocha.
On jest tylko biednym chłopcem z biednej rodziny!
Oszczędźcie mu jego życie od tej potworności!
Łatwo przyszło, łatwo poszło, czy pozwolicie mi odejść?
Bis-mil-lah!
Nie, nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mu odejść)
Bis-mil-lah!
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Bis-mil-lah!
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Ach.
Nie, nie , nie, nie, nie, nie, nie (Och mama mia, mama mia!)
Mama mia, pozwólcie mi odejść!
Belzebub już wybrał dla mnie diabła, dla mnie, dla mnie.
Więc myślisz, że możesz mnie ukamienować i splunąć w oczy?
Więc myślisz, że możesz mnie kochać, a potem zostawić na śmierć?
Och, kochanie, nie możesz mi tego zrobić, kochanie,
Po prostu muszę wyjść, po prostu muszę się stąd wydostać.
Nic nie ma znaczenia, wszyscy to widzą
Nic nie ma znaczenia,
Nic nie ma znaczenia dla mnie.
Jakkolwiek zawieje wiatr...
Nazareth Dream on
Czy to tylko fantazja?
Złapany w osuwisko, nie ucieknę od rzeczywistości.
Otwórz oczy, spójrz w niebo i zobacz
Jestem tylko biednym chłopcem, nie potrzebuję współczucia,
Ponieważ jestem "łatwo przyszedł, łatwo poszedł", trochę wysoki, trochę niski
Jakkolwiek zawieje wiatr
Nie ma dla mnie żadnego znaczenia, dla mnie
Mamo właśnie zabiłem człowieka.
Przyłożyłem pistolet do jego głowy,
Pociągnąłem za spust, teraz nie żyje.
Mamo, życie dopiero się zaczęło,
ale teraz jestem stracony i wszystko odrzuciłem.
Mamo, nie chciałem twoich łez
Jeśli nie wrócę jutro o tej porze
Żyj dalej, jakby naprawdę nic się nie stało.
Za późno, mój czas nadszedł,
Przesyła dreszcze wzdłuż kręgosłupa,
Ciało nieustannie boli.
Żegnajcie, wszyscy, muszę iść,
Muszę was zostawić i zmierzyć się z prawdą.
Mamo, ooh (jakkolwiek zwieje wiatr), nie chcę umierać,
Czasem pragnę, abym w ogóle się nie narodził!
Widzę nikły zarys człowieka
Scaramouche, Scaramouche, czy zatańczysz Fandango?
Grzmoty i błyskawice bardzo, bardzo mnie przerażają!
Galileo (Galileo)
Galileo (Galileo)
Galileo, Figaro wspaniały.
Jestem tylko biednym chłopcem i nikt mnie nie kocha.
On jest tylko biednym chłopcem z biednej rodziny!
Oszczędźcie mu jego życie od tej potworności!
Łatwo przyszło, łatwo poszło, czy pozwolicie mi odejść?
Bis-mil-lah!
Nie, nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mu odejść)
Bis-mil-lah!
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Bis-mil-lah!
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Nie pozwolimy ci odejść! (Pozwólcie mi odejść)
Ach.
Nie, nie , nie, nie, nie, nie, nie (Och mama mia, mama mia!)
Mama mia, pozwólcie mi odejść!
Belzebub już wybrał dla mnie diabła, dla mnie, dla mnie.
Więc myślisz, że możesz mnie ukamienować i splunąć w oczy?
Więc myślisz, że możesz mnie kochać, a potem zostawić na śmierć?
Och, kochanie, nie możesz mi tego zrobić, kochanie,
Po prostu muszę wyjść, po prostu muszę się stąd wydostać.
Nic nie ma znaczenia, wszyscy to widzą
Nic nie ma znaczenia,
Nic nie ma znaczenia dla mnie.
Jakkolwiek zawieje wiatr...
Nazareth Dream on
Śnij
Śnij
Chociaż trudno to powiedzieć
Chociaż oszukujesz siebie
Śnij
Możesz się schować
Nie ma niczego do powiedzenia, więc śnij
Śnij
Chociaż trudno to powiedzieć
Chociaż oszukujesz siebie, śnij
Możesz śmiać się ze mnie, dlatego że płaczę
Możesz powiedzieć swoim przyjaciołom jak bardzo
Błagałem byś została
Możesz żyć swoją fantazją beze mnie
Ale nigdy nie dowiesz się, jak bardzo Ciebie potrzebowałem
Śnij
To takie łatwe dla Ciebie
Chociaż jestem złamany na dwa, śnij
Śnij
Możesz nigdy nie widzieć
Co mi robisz, więc śnij
Możesz zamknąć swoje serce i ciągle kłamać
Możesz liczyć powody, dla których odepchnęłaś to daleko
Możesz marzyć o swoim życiu daleko beze mnie
Ale nigdy się nie dowiesz jak bardzo Ciebie potrzebowałem
Możesz śmiać się ze mnie, dlatego że płaczę
Możesz powiedzieć swoim przyjaciołom jak bardzo
Błagałem byś została
Możesz żyć swoją fantazją beze mnie
Ale nigdy nie dowiesz się, jak bardzo Ciebie potrzebowałem
Śnij
To takie proste dla Ciebie
Chociaż jestem złamany na dwa, śnij
Śnij
Możesz nigdy nie zobaczyć
Co mi robisz, śnij
Śnij
Chociaż trudno to powiedzieć
Chociaż oszukujesz siebie, śnij
Śnij
Chociaż trudno to powiedzieć
Chociaż oszukujesz siebie
Śnij
Możesz się schować
Nie ma niczego do powiedzenia, więc śnij
Śnij
Chociaż trudno to powiedzieć
Chociaż oszukujesz siebie, śnij
Możesz śmiać się ze mnie, dlatego że płaczę
Możesz powiedzieć swoim przyjaciołom jak bardzo
Błagałem byś została
Możesz żyć swoją fantazją beze mnie
Ale nigdy nie dowiesz się, jak bardzo Ciebie potrzebowałem
Śnij
To takie łatwe dla Ciebie
Chociaż jestem złamany na dwa, śnij
Śnij
Możesz nigdy nie widzieć
Co mi robisz, więc śnij
Możesz zamknąć swoje serce i ciągle kłamać
Możesz liczyć powody, dla których odepchnęłaś to daleko
Możesz marzyć o swoim życiu daleko beze mnie
Ale nigdy się nie dowiesz jak bardzo Ciebie potrzebowałem
Możesz śmiać się ze mnie, dlatego że płaczę
Możesz powiedzieć swoim przyjaciołom jak bardzo
Błagałem byś została
Możesz żyć swoją fantazją beze mnie
Ale nigdy nie dowiesz się, jak bardzo Ciebie potrzebowałem
Śnij
To takie proste dla Ciebie
Chociaż jestem złamany na dwa, śnij
Śnij
Możesz nigdy nie zobaczyć
Co mi robisz, śnij
Śnij
Chociaż trudno to powiedzieć
Chociaż oszukujesz siebie, śnij
Śnij
Roger Waters What God wants
To czego chce Bóg cz. 1
Bóg otrzymuje to, czego chce.
Boże, pomóż nam wszystkim.
Bóg otrzymuje to, czego chce.
Chłopak z kąta spojrzał na kapłana
l przeciągnął palcami
Po strunach swej jasnobłękitnej japońskiej gitary.
A kapłan rzekł:
„Bóg pragnie dobroci,
Bóg pragnie światła,
Bóg pragnie bałaganu
l czystej walki,
A Bóg otrzymuje to, czego chce."
Nie dziw się, to tylko dogmat
Wypłakany przez jakiegoś cudzoziemskiego proroka.
Chrząszcz i gazela
Zdjęły z haka Biblie.
Małpa w kącie pilnie notowała
Lekcję w swoim zeszyciku.
Bóg osiąga to, czego chce.
Boże. pomóż nam.
Bóg pragnie pokoju i wojny.
Bóg pragnie głodu i sieci supermarketów.
Bóg osiąga to, czego chce.
Bóg pragnie buntów i seksu.
Bóg pragnie wolności.
Bóg pragnie semtexu.
Bóg osiąga to, czego chce.
Nie dziw się.
„To tylko żarty" -
Zawołał jakiś cudzoziemski komik.
Osioł i hiena zdjęły
Pióropusz z haka.
Małpa w kącie zapisała
Żart w notesiku.
Bóg dostaje to, czego chce.
Bóg chce piratów i wrzawy.
Bóg chce deszczów i zmoczonych pleców.
Bóg dostaje to, czego chce.
Bóg życzy sobie yoodoo i rytualnych świątyń.
Bóg chce prawa i zorganizowanej przestępczości.
Bóg chce krucjat i świętych muzułmańskich wojen.
Bóg chce dobra i zła.
Bóg dostaje to, czego chce.
Czego chce Bóg cz. 2
Czy wierzysz w lepszy dzień
Czy wierzysz w złoty środek
Jeśli nie to musimy być razem tego dnia
Nadejść razem, zjednoczeni
Publiczność telewizyjna
Zgromadzona przez brzmienie mojego głosu
Zjednoczeni finansowo, zjednoczeni towarzysko
Zjednoczeni na duchu na wszystkie możliwe sposoby
Przez potęgę pieniądza
I moc modlitw
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Bóg chce dolarów
Bóg chce centów
Bóg chce funtów, szylingów i pensów
Bóg chce guldenów
Bóg chce Koron
Bóg chce franków szwajcarskich
Bóg chce francuskich franków
Tak, chce franków francuskich
Bóg chce tarcz
Bóg chce ESP
Nie wysyłaj lira
Bóg nie chce kartofelków
Bóg potrzebuje małych miejscowości
Bóg pragnie bólu
Bóg pragnie usunąć wulgarne fragmenty z kampanii rockowych
Bóg pragnie okien
Bóg pragnie rozwiązań
Bóg pragnie TV
Bóg pragnie udziałów
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Bóg chce srebra
Bóg chce złota
Bóg chce swojej tajemnicy
Nikt nigdy się nie dowie
Bóg pragnie żigolów
Bóg chce żyraf
Bóg chce polityki
Bóg chce dobrego śmiechu
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Bóg pragnie przyjaźni
Bóg pragnie sławy
Bóg pragnie kredytu
Bóg pragnie winy
Bóg pragnie być ubóstwiany
Bóg pragnie bogactwa
Bóg pragnie ubezpieczenia
Bóg pragnie się zabezpieczyć
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Czy wierzysz w złoty środek
Jeśli nie to musimy być razem tego dnia
Nadejść razem, zjednoczeni
Publiczność telewizyjna
Zgromadzona przez brzmienie mojego głosu
Zjednoczeni finansowo, zjednoczeni towarzysko
Zjednoczeni na duchu na wszystkie możliwe sposoby
Przez potęgę pieniądza
I moc modlitw
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Bóg chce dolarów
Bóg chce centów
Bóg chce funtów, szylingów i pensów
Bóg chce guldenów
Bóg chce Koron
Bóg chce franków szwajcarskich
Bóg chce francuskich franków
Tak, chce franków francuskich
Bóg chce tarcz
Bóg chce ESP
Nie wysyłaj lira
Bóg nie chce kartofelków
Bóg potrzebuje małych miejscowości
Bóg pragnie bólu
Bóg pragnie usunąć wulgarne fragmenty z kampanii rockowych
Bóg pragnie okien
Bóg pragnie rozwiązań
Bóg pragnie TV
Bóg pragnie udziałów
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Bóg chce srebra
Bóg chce złota
Bóg chce swojej tajemnicy
Nikt nigdy się nie dowie
Bóg pragnie żigolów
Bóg chce żyraf
Bóg chce polityki
Bóg chce dobrego śmiechu
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Bóg pragnie przyjaźni
Bóg pragnie sławy
Bóg pragnie kredytu
Bóg pragnie winy
Bóg pragnie być ubóstwiany
Bóg pragnie bogactwa
Bóg pragnie ubezpieczenia
Bóg pragnie się zabezpieczyć
Co Bóg chce to Bóg dostanie, Bóg pomaga nam wszystkim
Uriah Heep Lady in black
Kobieta w czerni
Zjawiła się pewnego ranka,
Niedzielnego samotnego poranka.
Jej długie włosy powiewały
Na mroźnym wietrze.
Nie wiem jak mnie znalazła,
Albowiem kroczyłem w ciemnościach,
Gruzy leżały wokół mnie
Po walce, której wygrać nie mogłem.
Spytała mnie o imię me, a potem wroga mego.
Odrzekłem, że jest w niektórych ludziach chęć
By walczyć i zabijać własnych braci
Bez względu na miłość czy Boga.
I błagałem ją: konnicę mi daj,
Bym stratować mógł mych wrogów,
Tak niepohamowana była moja chęć
By pochłonąć tak zmarnowane życie.
Lecz ona nie myślała o walce,
Która zamienia ludzi w bestie,
Którą łatwo się zaczyna,
A jednak niemożliwa jest do skończenia.
Ona jest matką wszystkich ludzi,
Toteż doradziła mi tak mądrze, że
Bałem się iść znowu sam
I poprosiłem ją by została.
O, pani, podaj mi swą dłoń
I pozwól mi spocząć u Twego boku.
Miej wiarę i ufaj
I ufaj w pokój, rzekła
i napełniła me serce życiem.
Siła nie tkwi w liczbach,
Nie miej takich złudzeń,
Lecz jeśli będziesz potrzebował mnie,
Bądź pewny że w pobliżu będę.
To powiedziawszy, odwróciła się
I choć nie znalazłem właściwych słów,
Stałem i patrzyłem dotąd, aż ujrzałem,
Że zniknął jej czarny płaszcz.
Trud mój nie jest mniejszy,
Lecz teraz wiem, żem nie jest sam.
Odnajdę nowe serce za każdym razem,
Gdy wspomnę tamten wietrzny dzień.
I jeśli pewnego dnia pojawi się u ciebie,
Spijaj duszkiem jej słowa tak mądre,
Weź od niej odwagę jako nagrodę
I pozdrów ją ode mnie.
Niedzielnego samotnego poranka.
Jej długie włosy powiewały
Na mroźnym wietrze.
Nie wiem jak mnie znalazła,
Albowiem kroczyłem w ciemnościach,
Gruzy leżały wokół mnie
Po walce, której wygrać nie mogłem.
Spytała mnie o imię me, a potem wroga mego.
Odrzekłem, że jest w niektórych ludziach chęć
By walczyć i zabijać własnych braci
Bez względu na miłość czy Boga.
I błagałem ją: konnicę mi daj,
Bym stratować mógł mych wrogów,
Tak niepohamowana była moja chęć
By pochłonąć tak zmarnowane życie.
Lecz ona nie myślała o walce,
Która zamienia ludzi w bestie,
Którą łatwo się zaczyna,
A jednak niemożliwa jest do skończenia.
Ona jest matką wszystkich ludzi,
Toteż doradziła mi tak mądrze, że
Bałem się iść znowu sam
I poprosiłem ją by została.
O, pani, podaj mi swą dłoń
I pozwól mi spocząć u Twego boku.
Miej wiarę i ufaj
I ufaj w pokój, rzekła
i napełniła me serce życiem.
Siła nie tkwi w liczbach,
Nie miej takich złudzeń,
Lecz jeśli będziesz potrzebował mnie,
Bądź pewny że w pobliżu będę.
To powiedziawszy, odwróciła się
I choć nie znalazłem właściwych słów,
Stałem i patrzyłem dotąd, aż ujrzałem,
Że zniknął jej czarny płaszcz.
Trud mój nie jest mniejszy,
Lecz teraz wiem, żem nie jest sam.
Odnajdę nowe serce za każdym razem,
Gdy wspomnę tamten wietrzny dzień.
I jeśli pewnego dnia pojawi się u ciebie,
Spijaj duszkiem jej słowa tak mądre,
Weź od niej odwagę jako nagrodę
I pozdrów ją ode mnie.
Iron maden Fear of the dark
Strach przed ciemnością
Jestem człowiekiem, który chodzi sam
I kiedy idę ciemną drogą,
W nocy lub gdy spaceruję po parku,
Kiedy światło zaczyna się zmieniać,
Czasem trochę dziwnie się czuję.
Staję się niespokojny kiedy jest ciemno.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Czy kiedyś zbiegłeś palcami po ścianie
I poczułeś gęsią skórę na szyi,
Kiedy szukałeś włącznika światła?
Czy czasem boisz się spojrzeć
W kąt pokoju
Czujesz, że coś cię obserwuje?
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Czy kiedykolwiek byłeś sam w nocy
Zdawało ci się, że słyszysz kroki,
Obróciłeś się wokół i nie było nikogo?
Przyspieszasz wtedy kroku.
Z trudem znowu spoglądasz dookoła,
Bo jesteś pewien, że ktoś tam jest.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
W nocy oglądasz filmy grozy potem
Rozmyślasz o wiedźmach i legendach.
Nieznane problemy zaprzątają twoją głowę,
Może umysł płata ci figle.
Czujesz i nagle twoje oczy
Napotykają cienie tańczące tuż za tobą.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Kiedy idę ciemną drogą,
Jestem człowiekiem, który chodzi sam.
I kiedy idę ciemną drogą,
W nocy lub gdy spaceruję po parku,
Kiedy światło zaczyna się zmieniać,
Czasem trochę dziwnie się czuję.
Staję się niespokojny kiedy jest ciemno.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Czy kiedyś zbiegłeś palcami po ścianie
I poczułeś gęsią skórę na szyi,
Kiedy szukałeś włącznika światła?
Czy czasem boisz się spojrzeć
W kąt pokoju
Czujesz, że coś cię obserwuje?
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Czy kiedykolwiek byłeś sam w nocy
Zdawało ci się, że słyszysz kroki,
Obróciłeś się wokół i nie było nikogo?
Przyspieszasz wtedy kroku.
Z trudem znowu spoglądasz dookoła,
Bo jesteś pewien, że ktoś tam jest.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
W nocy oglądasz filmy grozy potem
Rozmyślasz o wiedźmach i legendach.
Nieznane problemy zaprzątają twoją głowę,
Może umysł płata ci figle.
Czujesz i nagle twoje oczy
Napotykają cienie tańczące tuż za tobą.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam stale wrażenie, że coś zawsze jest w pobliżu.
Strach przed ciemnością, strach przed ciemnością
Mam fobię, że ktoś zawsze tam jest.
Kiedy idę ciemną drogą,
Jestem człowiekiem, który chodzi sam.
Procol harum : A whiter shade of pale
Bielszy odcień bieli
Ognisty rytm fandango
Robiło mi się słabo
Kręciliśmy piruety
Tłum cały czas bił brawo
Cała sala huczała
Strop wzbił się aż do nieba
Kelner nosił kolejne tace
Gdy drinków było trzeba
A nazajutrz wcześnie rano
Ktoś łgał nie po kolei
Jej twarz zaś przybierała
Coraz bledszy odcień bieli
Do licha, powiedziała
Każdy to chyba wie...
Lecz chciałem rozdać karty
Aby nie stała się
Widziałem to dokładnie
Zamknąwszy me powieki
Szóstą z nastoletnich dziewic
W posąg zaklętą na wieki
A nazajutrz już na kacu
Ktoś brednie słodkie mielił
Jej twarz zaś przybierała
Coraz bledszy odcień bieli
Na brzegu jestem, wierzę
Lecz byliśmy wśród toni
Więc wzburzyłem się szczerze
Zwierciadło mając w dłoni
Pewnie z ciebie syrena
Ze smutkiem się zaśmiała
Wiesz, jedna z cór Neptuna
Przytaknąć mi zechciała
Ref..
Muzyka pokarmem miłości
A uśmiech jest jej księciem
Ostatni pierwszymi będą
Część znanych prawd tkwi w błędzie
Me usta nasz sen zamknął
Pojąłem, tak być może
Popłynęliśmy na dno
Znajdując tam swe łoże
Robiło mi się słabo
Kręciliśmy piruety
Tłum cały czas bił brawo
Cała sala huczała
Strop wzbił się aż do nieba
Kelner nosił kolejne tace
Gdy drinków było trzeba
A nazajutrz wcześnie rano
Ktoś łgał nie po kolei
Jej twarz zaś przybierała
Coraz bledszy odcień bieli
Do licha, powiedziała
Każdy to chyba wie...
Lecz chciałem rozdać karty
Aby nie stała się
Widziałem to dokładnie
Zamknąwszy me powieki
Szóstą z nastoletnich dziewic
W posąg zaklętą na wieki
A nazajutrz już na kacu
Ktoś brednie słodkie mielił
Jej twarz zaś przybierała
Coraz bledszy odcień bieli
Na brzegu jestem, wierzę
Lecz byliśmy wśród toni
Więc wzburzyłem się szczerze
Zwierciadło mając w dłoni
Pewnie z ciebie syrena
Ze smutkiem się zaśmiała
Wiesz, jedna z cór Neptuna
Przytaknąć mi zechciała
Ref..
Muzyka pokarmem miłości
A uśmiech jest jej księciem
Ostatni pierwszymi będą
Część znanych prawd tkwi w błędzie
Me usta nasz sen zamknął
Pojąłem, tak być może
Popłynęliśmy na dno
Znajdując tam swe łoże
Eric Clapton Laya
Layla
Co poczniesz, gdy zostaniesz sama
Bez nikogo stojącego u boku twego?
Zbyt długo już bawiłaś się w chowanego
Wiesz, że to tylko twoja głupia duma
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Próbowałem cię pocieszyć,
Gdy twój facet zawiódł cię
Niczym głupiec zakochałem się w tobie
A cały świat mi stanął na głowie
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Znajdźmy najlepsze wyjście z tej sytuacji
'Zanim kompletnie oszaleję
Nie mów mi, że nie ma wyjścia
I że cała miłość ma na próżno jest
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Bez nikogo stojącego u boku twego?
Zbyt długo już bawiłaś się w chowanego
Wiesz, że to tylko twoja głupia duma
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Próbowałem cię pocieszyć,
Gdy twój facet zawiódł cię
Niczym głupiec zakochałem się w tobie
A cały świat mi stanął na głowie
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Znajdźmy najlepsze wyjście z tej sytuacji
'Zanim kompletnie oszaleję
Nie mów mi, że nie ma wyjścia
I że cała miłość ma na próżno jest
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Layla, rzuciłaś mnie na kolana
Layla, błagam, skarbie proszę
Layla, kochanie, nie ukoisz mojego strapionego umysłu?
Led Zeppelin Kashmir
Kaszmir
Niech słońce smaga moją twarz, a gwiazdy tkają moje sny
Przez czas i przestrzeń podróżuję, do mych przeszłych dni
By ze starszymi zacnej rasy, usiąść na uboczu świata
I posłuchać o dniach, które - nam rozświetli Prawda
Ich mowa skrzy się śpiewnym wdziękiem, kojącym moje uszy
Choć z prostych słów ich, ja żadnego, nie umiałbym powtórzyć
To lot w przestworzach, skarbie... mamo…to się mi nie zdaje…
To lot w przestworzach, skarbie... mamo …to się mi nie zdaje…
Od żaru, który bije z nieba, wszystko brązowej jest tu barwy
Przez piasek się przebijam wzrokiem, oczyma dookoła wodzę
Wśród pustki tej próbując własne odkryć ślady
Och, jeźdźcy burz tak nieistotnych, jak myśli podczas snu
Na drogę wejdźcie, która wiedzie do tych żółtych strug
To Shangri–la moja pustynna, wrócę tu niechybnie
Jak pył czerwcowym wiatrem, niesiony nad Kaszmirem
Ojcze czterech wichrów, dmij w me żagle, gdy przez ocean lat
Nagie swe oblicze mając za jedyną tarczę, żegluję pośród raf
Kiedy jestem w drodze, w tej mojej podróży
Kiedy widzę, kiedy widzę, wszystkie twarze
ludzi….
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, w trudny czas...
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, trudny dla mnie czas
Ooh, maleńka, oooh, maleńka, chciałbym zabrać ciebie tam
Chciałbym zabrać ciebie tam
Chciałbym zabrać ciebie tam
Przez czas i przestrzeń podróżuję, do mych przeszłych dni
By ze starszymi zacnej rasy, usiąść na uboczu świata
I posłuchać o dniach, które - nam rozświetli Prawda
Ich mowa skrzy się śpiewnym wdziękiem, kojącym moje uszy
Choć z prostych słów ich, ja żadnego, nie umiałbym powtórzyć
To lot w przestworzach, skarbie... mamo…to się mi nie zdaje…
To lot w przestworzach, skarbie... mamo …to się mi nie zdaje…
Od żaru, który bije z nieba, wszystko brązowej jest tu barwy
Przez piasek się przebijam wzrokiem, oczyma dookoła wodzę
Wśród pustki tej próbując własne odkryć ślady
Och, jeźdźcy burz tak nieistotnych, jak myśli podczas snu
Na drogę wejdźcie, która wiedzie do tych żółtych strug
To Shangri–la moja pustynna, wrócę tu niechybnie
Jak pył czerwcowym wiatrem, niesiony nad Kaszmirem
Ojcze czterech wichrów, dmij w me żagle, gdy przez ocean lat
Nagie swe oblicze mając za jedyną tarczę, żegluję pośród raf
Kiedy jestem w drodze, w tej mojej podróży
Kiedy widzę, kiedy widzę, wszystkie twarze
ludzi….
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, w trudny czas...
Ooh, yeah-yeah, ooh, yeah-yeah, trudny dla mnie czas
Ooh, maleńka, oooh, maleńka, chciałbym zabrać ciebie tam
Chciałbym zabrać ciebie tam
Chciałbym zabrać ciebie tam
Black Sabbath Paranoid
Paranoidalny
Zerwałem z moją kobietą,
Bo nie umiała pomóc mi pozbierać myśli.
Ludzie mają mnie za wariata,
Bo ciągle na nich krzywo patrzę.
Cały dzień o tym rozmyślam,
Ale nic nie zdaje się mnie zadowolić.
Chyba zwariuję,
Dopóki nie znajdę tego, co mnie uspokoi.
Czy pomożesz mi
Zająć czymś moje myśli?
O tak
Potrzebuję kogoś, kto pokaże mi
W życiu te rzeczy, których sam nie umiem dostrzec.
Nie zauważam tego wszystkiego, co sprawia prawdziwą radość; Muszę być ślepy.
Pada żart, a ja wzdycham
Ty się śmiejesz, a ja płaczę.
Radość której nie czuję
I miłość, są dla mnie czymś nierealnym.
I kiedy słyszysz teraz te słowa
Mówiące ci o mojej sytuacji,
Mówię ci- ciesz się z życia
Bo dla mnie jest już za późno...
Bo nie umiała pomóc mi pozbierać myśli.
Ludzie mają mnie za wariata,
Bo ciągle na nich krzywo patrzę.
Cały dzień o tym rozmyślam,
Ale nic nie zdaje się mnie zadowolić.
Chyba zwariuję,
Dopóki nie znajdę tego, co mnie uspokoi.
Czy pomożesz mi
Zająć czymś moje myśli?
O tak
Potrzebuję kogoś, kto pokaże mi
W życiu te rzeczy, których sam nie umiem dostrzec.
Nie zauważam tego wszystkiego, co sprawia prawdziwą radość; Muszę być ślepy.
Pada żart, a ja wzdycham
Ty się śmiejesz, a ja płaczę.
Radość której nie czuję
I miłość, są dla mnie czymś nierealnym.
I kiedy słyszysz teraz te słowa
Mówiące ci o mojej sytuacji,
Mówię ci- ciesz się z życia
Bo dla mnie jest już za późno...
The wings & Paul Mc Cartney : Mull of kintare
Niestety tłumaczenia nie ma
John Lennon Imagine
Wyobraź sobie
Wyobraź sobie, że nie ma raju,
To łatwe, jeśli spróbujesz,
Że nie ma piekła pod nami,
Nad nami tylko niebo.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących z dnia na dzień.
Wyobraź sobie, że nie ma państw,
To wcale nie jest trudne.
Nic, dla czego można by było zabić czy umrzeć,
I nie ma religii również.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Wiodących życie w pokoju.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem,
Ale nie jestem sam.
Mam nadzieję, że któregoś dnia przyłączysz się do nas,
A świat będzie tylko jeden.
Wyobraź sobie brak własności,
Zastanawiam się, czy potrafisz.
Brak potrzeby dla zachłanności i głodu
Braterstwo ludzi.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Dzielących się światem.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem,
Ale nie jestem sam.
Mam nadzieję, że któregoś dnia przyłączysz się do nas,
A świat będzie żył jako jeden.
To łatwe, jeśli spróbujesz,
Że nie ma piekła pod nami,
Nad nami tylko niebo.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Żyjących z dnia na dzień.
Wyobraź sobie, że nie ma państw,
To wcale nie jest trudne.
Nic, dla czego można by było zabić czy umrzeć,
I nie ma religii również.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Wiodących życie w pokoju.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem,
Ale nie jestem sam.
Mam nadzieję, że któregoś dnia przyłączysz się do nas,
A świat będzie tylko jeden.
Wyobraź sobie brak własności,
Zastanawiam się, czy potrafisz.
Brak potrzeby dla zachłanności i głodu
Braterstwo ludzi.
Wyobraź sobie wszystkich ludzi
Dzielących się światem.
Możesz powiedzieć, że jestem marzycielem,
Ale nie jestem sam.
Mam nadzieję, że któregoś dnia przyłączysz się do nas,
A świat będzie żył jako jeden.
Pink Floyd Us and them
My i oni
My i oni
W końcu jesteśmy zwykłymi ludźmi
Ja i ty
Bóg jeden wie, że to nie to, co chcielibyśmy robić
Naprzód! — krzyknął z tyłu
A pierwszy szereg padł
Generał usiadł, a linie na mapach
Przenosiły się z miejsca na miejsce
Czarni i niebiescy
Kto wie, który jest który i kto jest kim
Raz na górze, raz na dole
Cały czas w kółko, i w kółko to samo
"Nie słyszałeś, że to tylko wojna słów"
Krzyknął człowiek z plakatem
"Posłuchaj synu" powiedział człowiek z bronią
"W środku znajdzie się dla ciebie miejsce"
Ubóstwo, brak perspektyw
Nie można tego zmienić, lecz pełno tego wokół nas
Za i przeciw
A kto zaprzeczy, że wszystkie te wojny nie są właśnie o to
Zejdź mi z drogi, to napięty dzień
Mam na głowie co innego
Z potrzeby zmian cen herbaty i chleba
Staruszek zmarł
W końcu jesteśmy zwykłymi ludźmi
Ja i ty
Bóg jeden wie, że to nie to, co chcielibyśmy robić
Naprzód! — krzyknął z tyłu
A pierwszy szereg padł
Generał usiadł, a linie na mapach
Przenosiły się z miejsca na miejsce
Czarni i niebiescy
Kto wie, który jest który i kto jest kim
Raz na górze, raz na dole
Cały czas w kółko, i w kółko to samo
"Nie słyszałeś, że to tylko wojna słów"
Krzyknął człowiek z plakatem
"Posłuchaj synu" powiedział człowiek z bronią
"W środku znajdzie się dla ciebie miejsce"
Ubóstwo, brak perspektyw
Nie można tego zmienić, lecz pełno tego wokół nas
Za i przeciw
A kto zaprzeczy, że wszystkie te wojny nie są właśnie o to
Zejdź mi z drogi, to napięty dzień
Mam na głowie co innego
Z potrzeby zmian cen herbaty i chleba
Staruszek zmarł
AC/DC Highway to hell
Autostrada do piekła
Łatwe życie, Wolna miłość
Sezonowy bilet na przejażdżkę w jedną stronę
Nie chce niczego, pozwólcie mi być
Biorąc wszystko bez wysiłku
Nie potrzebuję powodu, nie potrzebuję rymu
Na nic bym tego nie zamienił
Idąc na dno, czas imprezy
Moi przyjaciele też tam będą
Jestem na autostradzie do piekła
Na autostradzie do piekła
Autostradzie do piekła
Jestem na autostradzie do piekła
Żadnych znaków "stop", limitów prędkości
Nikt mnie nie zatrzyma
Jak koło, rozkręcę to
Nikt mnie nie wkurzy
Hej Szatanie, zapłać moje długi
Grając w zespole rockowym
Hej Mamuśka, popatrz na mnie
Jestem na mojej drodze do ziemi obiecanej.
Jestem na autostradzie do piekła
Autostradzie do piekła (wszystko x2)
Nie zatrzymuj mnie
(SOLO GITARA)
Jestem na autostradzie do piekła
Na autostradzie do piekła (wszystko x2)
Autostradzie do piekła
Na autostradzie do piekła
Autostradzie do piekła x3
I spadam w dół, całą drogę w dół
Jestem na mojej autostradzie do piekła
Sezonowy bilet na przejażdżkę w jedną stronę
Nie chce niczego, pozwólcie mi być
Biorąc wszystko bez wysiłku
Nie potrzebuję powodu, nie potrzebuję rymu
Na nic bym tego nie zamienił
Idąc na dno, czas imprezy
Moi przyjaciele też tam będą
Jestem na autostradzie do piekła
Na autostradzie do piekła
Autostradzie do piekła
Jestem na autostradzie do piekła
Żadnych znaków "stop", limitów prędkości
Nikt mnie nie zatrzyma
Jak koło, rozkręcę to
Nikt mnie nie wkurzy
Hej Szatanie, zapłać moje długi
Grając w zespole rockowym
Hej Mamuśka, popatrz na mnie
Jestem na mojej drodze do ziemi obiecanej.
Jestem na autostradzie do piekła
Autostradzie do piekła (wszystko x2)
Nie zatrzymuj mnie
(SOLO GITARA)
Jestem na autostradzie do piekła
Na autostradzie do piekła (wszystko x2)
Autostradzie do piekła
Na autostradzie do piekła
Autostradzie do piekła x3
I spadam w dół, całą drogę w dół
Jestem na mojej autostradzie do piekła
I tym hardrockowym akcentem kończę tą część Born to listen rock. See You next time!
wszystkie przekłady pochodzą ze strony : http://www.tekstowo.pl/
Same klasyki! Piękna muzyka :)
OdpowiedzUsuńSame nasze klimaty co Miki :) Dzięki
UsuńZgadzam się z Tobą Mikołaj. Dziękuję Ci za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńPodziwam Cię Kasiu. Na przygotowanie tego postu musiałaś wiele pracy włożyć. Przetłumaczenie tych wszystkich pięknych tekstów wymaga wysiłku :) Ale dzięki Tobie zrozumiałam je dokładnie. Jesteś Wielka! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Highway to hell <3
OdpowiedzUsuńJa też Aniu. Niesamowicie energiczny kawałek :) Aż napędza do działania.
UsuńAniu Kochana, to nie ja przetłumaczyłam. Nie dałabym rady tak dobrze przetłumaczyć. W tłumaczeniu czuje się średnio raczej. Teksty zapożyczyłam z tej stronki z tekstami piosenek.
OdpowiedzUsuńPiękne teksty! Prawdziwa klasyka, klasyki.
OdpowiedzUsuńWidzę, że zrobiłaś remont swojego bloga (chyba, że mi pamięć szwankuj ;) ), który teraz wygląda bardzo fajnie. :)
Pozdrawiam :)
Super klasyka. Już nie ma takiej muzyki (oczywiście szkoda)... Moim faowrytem jest Queen :D
OdpowiedzUsuńAleż tego Kasiu nazbierałaś. :D jeszcze raz podkreślę też świetne Twoje teksty. :D
OdpowiedzUsuńDziękuje wszystkim za odwiedziny i miłe komentarze...
OdpowiedzUsuńPiotruś Marchewa : Floydzi mnie natchnęli :) Dzięki.
Martha : ja kocham po trochu każdego. Moje dzieciństwo
Nomen Omen : No był remanent był. Super że ci się podoba....
Przeglądając tę notkę i utwory, które w niej zamieściłaś, przeszły po mnie ciarki. Tak dobrze znam te piosenki i tak bardzo je uwielbiam, że nie musiałam ich odtwarzać, żeby je "poczuć". To klasyka sama w sobie i żałuję, że w dzisiejszej muzyce tak bardzo odbiega się od takich klimatów. Oczywiście, jest całe multum genialnych rockowych wykonawców, których ciężko by tu wszystkich wymienić i rock jest muzyką, która zawsze sama się obroni, jednak czasem robi mi się smutno, kiedy przypadkowo usłyszę jakąś muzykę "współczesną". Wiadomo, zdarzają się naprawdę dobre kawałki, jednak coraz częściej są one o niczym. Nie mają żadnego przekazu, żadnej mądrości a już tym bardziej emocji.
OdpowiedzUsuńTylko nie mięta : Masz racje. Współczesna muzyka już nie ma tego co tamta, legendarna. Są wyjątki, ale to już nie ten klimat. Nikt już nie stworzy takich tekstów jak Pink Floyd, Beatlesi czy Led Zeppelin, nie będą miały tego brzmienia klasy. Nie ma porównania. Absolutnie się z tobą zgadzam. Większość współczesnych utworów jest o niczym po prostu. Smutne ale prawdziwe.
OdpowiedzUsuńSuper zestawienie.Pozdrawiam serdecznie fankę Pink Floyd:)
OdpowiedzUsuńJimmy : dzięki za odwiedziny i miły komentarz :) do zobaczenia u Ciebie. Będę śledzić twój blog. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń