Proza, góry i muzyka

sobota, 20 lutego 2021

Moje kocie szczęście - Lucyferek

 

Hej Kochani 


Post miał być wstawiony 17 lutego w Światowy Dzień Kota, ale się nie wyrobiłam z czasem. Dziś będzie trochę o naszym kotku, którego przygarnęliśmy jakiś czas temu. Zawsze chciałam mieć takiego zwyczajnego dachowca i w końcu postawiłam na swoim. Lucyferek jest z nami od 25 października. Mąż znalazł go u siebie w pracy, błąkał się z innymi kociakami po hali walcowni brudny zakurzony. Groziło mu, że schronisko bo zakład pracy męża miał akurat kontrole BHP i powiedzieli, że albo ktoś weźmie te małe kocurki do domu albo je zabiorą do schroniska. I tak kotek wylądował u nas. Dziewczyny z radości skakały pod sufit, a najbardziej chyba nasza najmłodsza Jula. Od lipca już szukały kotów na osiedlu. Kiciuś jak do nas przyszedł to miał dwa miesiące. Mąż od razu po przyjeździe z pracy go wykąpał, bo maluch wyglądał jak straszydło, a nie kot. Nie było to łatwe wiadomo, ponieważ kocurek bronił się jak tylko mógł, drapał i gryzł... a po kąpaniu schował się w kącie i nie chciał wyjść. Dopiero po pewnym czasie wylazł z kąta i zaczął się do nas przymilać. Szybciutko zaznajomił się z mieszkaniem i nawet okazało się że potrafi korzystać z kuwety. Chyba mama go nauczyła gdzie nie wolno robić. Lucyś ma dwóch czarnych braci i jednego łaciatego, on sam jest łaciaty. Pani weterynarz powiedziała, że nasz kotek ma bardzo ciekawe ubarwienie, że takiego jeszcze nie widziała. Charakter od początku miał niezły, taki mały szatanek z niego jest, także imię adekwatne ma do charakteru:) Moja chrzestna, która również ma kota, mówi że imię w sam dla kota... Co prawda do czarnego bardziej by pasowało imię Lucyfer, ale co tam... większości się podoba. Ostatnio pozrzucał z parapetu wszystkie kwiatki, bo się z Julką gonili po mieszkaniu, a potem sam otworzył sobie szafke na buty i powywalał je. Zwykle pod wieczór kot dostaje małpiego rozumu i goni jak szalony od okna pod drzwi wejściowe, rano też mu się zdarza jak wszyscy się spieszą. Zaraz Wam pokażę tego mojego kochanego łobuza. Czasem o trzeciej w nocy przychodzi do mnie się łasić i liże po policzku. Kocham tego kociaka, dzięki niemu tegoroczna zima jest dużo lżejsza niż zwykle. Mam nadzieję, że będzie żył długo w zdrowiu i nadal będzie taki przytulasek, choć może zrobi się spokojniejszy. Czasem ma humorki jak każdy młody kocurek, że podrapie albo użre w trakcie zabawy, ale na szczęście szybko mu przechodzi. A poza tym bardzo szybko rośnie, dopiero co był taki malutki a już ma 5 miesięcy. Muszę przyznać, że strasznie jestem zakręcona na jego punkcie, nawet nie sądziłam, że można być takim kociarzem. 


Oto i nasz kot Lucyfer :) 



Dopiero z czasem przywykł do drapaka i zajarzył o co w tym chodzi 




Wreszcie się zadomowiłem w drapaku 


Czasem Lucyfer kładzie się koło Julki i czuwa nad jej snem



Zabawy z Julcią :) 









Patrzcie jaki jestem długi 





Najbardziej lubię leżeć na samej górze :) 

Bo to świetny punkt obserwacyjny 



Wszystko słyszę i widzę, a Wy myślicie że śpię 




Gdy nie ma Julki lubię się położyć w jej łóżeczku 







Miziaj mnie pani miziaj 


Poniżej : Polowanie na maskotki dziewczyn


Może bym tam wyskoczył hop hop 



W razie gdyby pani chciała mnie zabrać na zakupy 


Lucyferek ma już obrożę i smyczkę ale jeszcze nie chce wychodzić na dwór. Czasem po klatce chodzi, najchętniej na 7 piętro i obwąchuje kwiatka w wielkiej doniczce

Nie mogę się napatrzeć na tą moją śliczną mordkę kocią 


Poniżej : Zawsze pilnuje lodówki 


Choinka przetrwała do 2 lutego, cała i niezmordowana 




pani dba bym słuchał dobrej muzyki 



Lubię być przytulany 


Z zainteresowaniem oglądał Hiacynte Bukiet... Przepraszam... Bukeeeee 


Poniżej : Kwiatkowy skrytożerca 




Wszystko widzę, nie łudźcie się że nie 



Poniżej : Ostatnio jak mu zmieniłam żwirek to wlazł i się położył w kuwecie. Niekiedy wchodzę a on w brodziku się ułoży i śpi albo w zlewie... ale wody boi się jak diabeł wody święconej  






To na razie tyle zdjęć Lucyferka, wybrałam najciekawsze. Myślę, że jest mu u nas dobrze. 
Chciałabym być takim kotem. Kochamy go strasznie, ciągle przytulamy, robimy zdjęcia. Lucyś
często nas rozśmiesza do łez swoimi niewielkimi psotami. Czasem zasypia koło mnie, co mu się rzadko zdarza bo on jest teraz wygodnicki i woli spać sam, ale jak już przyjdzie to naprawdę miło się przytulić do takiego miękkiego pachnącego futerka. Bardzo mnie cieszy jego obecność w naszym domu, dzięki n

Będę się jeszcze chwalić moim kotem :) na pewno. Teraz jestem kociara na maksa. które zdjęcie Lucyfera najbardziej Wam się podoba?   



gif z Pinteresta 


rys. z Pinterest 


rys. Pinterest 

Zaczytany kocurek 



grafika z Pinterest

Ktoś pięknie namalował kota akwarelą 


z Pinterest 

Na koniec mała zagadka, poznajecie te gwiazdy z kotami? 

zdjęcia pochodzą z portalu Pinterest.com 



















Dziękuję Wam za wizytę i wszystkie komentarze. Pozdrawiam serdecznie