Proza, góry i muzyka

niedziela, 6 lipca 2014

O Szczawnicy mej ukochanej słów kilka


SZCZAWNICA to urocza, choć niewielka miejscowość uzdrowiskowa położona nad Grajcarkiem, który jest prawym dopływem Dunajca. Umiejscowiona jest pomiędzy Beskidem Sądeckim, a Pieninami, które odziela od niego potok Grajcarek zwany dawniej Ruskim Potokiem. Mówi się, że Szczawnica leży w Beskidzie Sądeckim i jest to teza zdecydowanie słuszna zważywszy na jej położenie geograficzne, choć niektórzy kłócą się z tym i twierdzą, że miasteczko leży w Pieninach. Szczawnica jest przede wszystkim doskonałym punktem wypadowym w góry zważywszy na ogromną liczbę szlaków turystycznych. Największą atrakcją w tym regionie jest zdecydowanie spływ Dunajcem na tratwach obsługiwanych przez Flisaków, który zaczyna się w Kątach, a kończy w Szczawnicy a także wyciąg narciarski na Palenice działający również latem.  Czas kuracjuszy poza zabiegami leczniczymi i wizytami w pijalni wypełniają latem wieczorne imprezy w górnym parku zdrojowym przy Placu Dietla oraz imprezy folklorystyczne. Można sobie również robić mniejsze wycieczki  do pobliskich miejscowości jak Szlachtowa (murowana cerkiew w stylu staroruskim powstała na planie krzyża greckiego,  dziś pełni funkcje kościoła rzymskokatolickiego, ewentualnie wycieczki na Jarmutę),  Jaworki  (główna atrakcja to przepiękny Wąwóz Homole, rezerwat ścisły Zaskalskie Bednarówka, wyciąg krzesełkowy Jaworki), następnie Biała Woda (atrakcja Rezerwat Biała Woda), Czarna woda. Wszystkie cztery wymienione powyżej wsie wchodziły kiedyś w skład tzw. Rusi szlachtowskiej zamieszkanej przez Rusinów wysiedlonych po II Wojnie Światowej, były to wsie łemkowskie. Trochę  bardziej oddalone są miejscowości takie jak Czorsztyn (ruiny zamku czorsztyńskiego) czy Niedzica ( niedzicki zamek należący do  Węgrów, stary Spichlerz, rejs statkiem po Jeziorze Czorsztyńskim, zwiedzanie elektrowni wodnej (tama).
Absolutnie nie da się tu narzekać na nudę. Każdy znajdzie tutaj swoje ulubione miejsce, zarówno wczasowicze nastawieni na leniuchowanie, kuracjusze  i wielbiciele turystyki górskiej. Nie można nie kochać tego miejsca za jego niezwykły urok,  klimat i niesamowite zakątki.


Plac Dietla z Muzeum Pienińskim 
 

 
 
 
 
Klasycystyczny dwór Szalayów ma już więcej jak 170 lat, wybudowany w zakolu potoku Grajcarek, powstał w XIX wieku (1828 rok) z inicjatywy samego Józefa Szalaya, założyciela uzdrowiska. Z początku zamieszkiwał go z żoną i synami, Szczawnica wraz z okolicami była dla niego miejscem rodzinnym i ważnym przedsięwzięciem. Niestety jego żona traktowała to miejsce jak wygnanie i szybko wróciła pod opiekę brata zabierając ze sobą synów. Dwór stał się miejscem schadzek i odpoczynku przyjaciół Józefa Szalaya, a także innych osób, którym przedstawiał uroki okolicy. Po zakończeniu II Wojny Światowej budynek niestety popadł w zapomnienie i stał zaniedbany do czasu kiedy zajęli się nim nowi właściciele i przywrócili obiektowi jego dawny blask. Będąc tu można poczuć "ducha epoki". Obecnie dwór pełni funkcje pensjonatu. Warto go zobaczyć ze względu na architekturę oraz ważną rolę jaką odegrał w historii regionu.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
https://www.noclegi-online.pl/noclegi/szczawnica/apartamenty-i-pokoje-stary-dwor-o1611

 
 
 
 
 
 W Szczawnicy znajduję się węzeł następujących szlaków turystycznych :

szlak żółty - prowadzi z Szafranówki przez Palenicę i Szczawnicę  na Bereśnik i Dzwonkówkę (tu przecina Główny Szlak Beskidzki oznaczony kolorem czerwonym), a dalej do Łącka i w Beskid Wyspowy, ten sam żółty szlak biegnie do Leśnicy na Słowacji.

 szlak zielony - na Przechybę przez Gabankę, Łysiny, Czeremche.

szlak niebieski - na Przechybę,  zaczyna się w Szczawnicy przy dawnym dworcu PKS i biegnie przez Sewerynówkę

szlak czerwony - Drogą Pienińską ze Szczawnicy do Czerwonego Klasztoru.

szlak niebieski (inny niebieski )  - szlak nie biegnie bezpośrednio ze Szczawnicy, ale z góry zwanej Szafranówką. Obierając  ten szlak dostaniemy się na Wysoką (stąd znakami zielonymi do Jaworek przez Wąwóz Homole), a podążając dalej niebieskimi znakami dojdziemy do Obidzy i na Wielki Rogacz, natomiast idąc na zachód zwiedzimy Przełom Dunajca, Sokolicę i Trzy Korony w Pieninach Właściwych. Dalej szlak kieruje się na Macelak i na Lubań w Gorcach.

Chcąc się dostać na Trzy Korony najprościej jest udać się do Krościenka nad Dunajcem skąd wchodzimy żółtym szlakiem przez Przełęcz Szopka, a następnie niebieskim przez Siodło. Inną opcją jest już wyżej opisana droga przez Sokolicę, Czertezik, Czerteż, Bajków Groń czyli tzw. Sokolą Perć w kierunku Zamkowej Góry. Można również pojechać do wsi Sromowce Niżne obierając żółty szlak prowadzący przez Wąwóz Szopczański lub szlakiem zielonym prowadzącym przez Wyżni Łazek na Polanę Kosarzyską i Przełęcz Niedźwiadek.  


 
 

 
 
 Centrum uzdrowiskowe Szczawnicy skupia się głównie w okolicach Parku Górnego i Placu Dietla gdzie znajdują się liczne zdroje, pijalnia wód oraz zabytkowe już Inhalatorium, gdzie kuracjusze korzystają z różnorakich zabiegów leczniczych. W tamtej okolicy  skoncentrowana jest także ogromna sieć sanatoriów i domów zdrowia. W Dolnym Parku znajdują się dwa zdroje : "Szymon" oraz "Wanda" natomiast w Górnym cztery : "Magdalena" "Jan" "Stefan" i "Waleria". Powstały w latach 1962 - 1973 zakład przyrodoleczniczy (obecnie nieczynny) posiadał aparaturę do wziewań, hydroterapii, elektrolecznictwa i światłolecznictwa. Dziennie wykonywano tam 3000 tys. zabiegów.

Troszkę historii...



 
 
 
 

 
Od lewej w górnym rzędzie : Piotr Curie z Marią Skłodowską Curie. Z pewnego źródła dowiedziałam się, że Maria Skłodowska była siostrą Heleny Szalay ( pierwsza od lewej w dolnym rzędzie.
 
 
 
 Nie znamy początków tej miejscowości, ponieważ nie istnieją żadne zapiski z tamtego czasu. Wiemy, że  od 1413 istnieje podział na Szczawnicę Niżnią oraz Wyżnią. Parafia istnieje tu od 1491 roku. Do  końca XIX wieku wioska nosiła nazwę Szczawnice, a nazwa ta wywodziła się od kwaśnych wód, którą Górale nazywali „szczawami”. Pierwszy rozbiór chemiczny wód miał miejsce w 1810 roku, a już w 1811 dobra te przejął skarb austriacki. Pole źródłowe należało początkowo do Józefa Zachwieji, który w 1820 roku sprzedał je Janowi Kutscherowi ze Spisza. Ujęto wówczas „Józefinę”, powstały skromne domy zdrowia dla gości, a w Parku Górnym zasadzono pierwsze drzewa. W roku 1828 Szczawnica została nabyta przez Stefana i Józefinę Szalayów pochodzących
z Węgier (swoje imiona nadali dwóm głównym zdrojom).

Właściwym inicjatorem uzdrowiska był syn tegoż małżeństwa Józef Szalay (od 1839 roku). Dzięki niemu powstały nowe budynki, powiększono Górny Park (lata 1834 – 39) zorganizował życie ośrodka, zainicjował też turystykę górską i spływ Dunajcem, które otaczał szczególną dbałością.

W 1835 roku Seweryn Goszczyński napisał o tejże miejscowości słynącej ze zdrojów. Niespodziewania Szczawnica stała się popularnym letniskiem dla środowiska arystokratycznego i artystów. Gościli tu między innymi Wincenty Pol, Kraszewski, Bałucki, Matejko, Konopnicka, Asnyk, Wyspiański czy Gerson.

Poniżej : Pomnik Henryka Sienkiewicza w Szczawnicy
 
 

Na dłużej zabawili w Szczawnicy Prus i Sienkiewicz ( ten drugi ma tu nawet swój pomnik). Około 1860 roku frekwencja wizyt w tej miejscowości wynosiła 1200 osób w ciągu sezonu. W 1876 roku Józef Szalaj przepisał w darze krakowskiej Akademii Umiejętności górny zakład. W 1909 roku Akademia sprzedała Szczawnicę Adamowi Stadnickiemu z Nawojowej. W Okresie międzywojennym silną konkurencję dla Szczawnicy stanowiła Krynica, ale i tak większą frekwencje notowała Szczawnica, bo odwiedzało ją 5 do 10 000 osób w ciągu roku. Nowy właściciel dbał o uzdrowisko i potrzeby kuracjuszy. Za jego sprawą powstało Inhalatorium w Górnym Parku    (1933 – 36) i sanatorium „Modrzewie” (1936 – 38). Okupacja hitlerowska nie ominęła niestety Szczawnicy, wszędzie działały placówki Gestapo i grenzschutu, powstała też szkoła żandarmerii. Wioska ta była, drugim po Zakopanem punktem przerzutów przez granicę.

Istniejącą w tym czasie w Szczawnicy placówką AK o nazwie sieć dowodził ppor. Adam Czartoryski o pseudonimie „Szpak”. Liczy się że podczas okupacji zginęło 50 szczawniczan i 300 osób pochodzenia żydowskiego. Po II Wojnie Światowej uzdrowisko zostało upaństwowione. Powstał nowy ośrodek, którym leczono choroby zawodowe, między innymi pylicę. Zaistniały też branżowe domy zdrojowe : 4 pawilonowe prewentoria górnicze (1949) i sanatorium „Hutnik”(1960). W roku 1973 otwarto nowy zakład przyrodoleczniczy, powstawały też nowe sanatoria ZNP (1974), Myszkowskich Zakładów Papierniczych (1975), Budowlanych (1977). Gmachy sanatoriów „Dzwonkówka” oraz „Nawigatornia” zaczęły przyjmować gości w latach 80 –tych. Szczawnica otrzymała prawa miejskie w 1962 roku po przyłączeniu do niej Szlachtowej i Jaworek, a w latach 1973 – 1982 wraz z Krościenkiem stanowiła jeden organizm administracyjny.

Szczawnica posiada też nieliczne, ale bogate pod względem kulturalnym zabytki. Bez wątpienia należy do nich stare szczawnickie góralskie budownictwo. Wiele domów zdobią wciąż godła wprowadzone za czasów Józefa Szalaya. Neogotycka kaplica w Górnym Parku powstała w latach 1844 – 46 wedle projektu samego Szalaya. Wnętrze zdobi między innymi obraz namalowany przez przyjaciela Józefa, Konrada Coghena. Niewielki pomniczek założyciela uzdrowiska pochodzi z 1885 roku. Przy ulicy Szalaya znajduje się dwór wybudowany około 1839 roku.

W 1894 roku doszło do nieopatrznego rozebrania zabytkowego kościółka z 1550 roku, kiedy w 1891 roku zbudowany nowy. W Szczawnicy zachowały się również zespoły zabytków budownictwa kurortowego z XIX i XX wieku, które skupiają się w rejonie Zdroju, a także ulicy Jana Wiktora, niektóre pilnie proszą się o remont. Ogromnym zainteresowaniem cieszy się budownictwo sanatoryjne i wczasowe. Przy ulicy Dietla 7 znajduje się Muzeum Pienińskie o charakterze etnograficznym, w którym zarejestrowano między innymi pamiątki z czasów okupacji hitlerowskiej, a także sprzęty użytku domowego i gospodarki rolnej. Warto tam zajrzeć, nie rozczarujecie się mimo iż nie jest to duże muzeum aczkolwiek bardzo urokliwe. Parę kroków dalej znajduje się muzeum poświęcone historii zdroju szczawnickiego. Turystyce pienińskiej poświęcone jest małe muzeum przy Drodze Pienińskiej w pobliżu Schroniska PTTK Orlica.


Szczawnicka zabudowa drewniana
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Post opracowany na podstawie :

Pieniny : Józef Nyka, wydanie VI z 1998 roku, wydawnictwo Trawers 

Beskid Sądecki i Małe Pieniny : Bogdan Sądecki, wydanie III poprawione, I uzupełnione.

Źródła internetowe :
 
http://pieniny.com.pl/?1363,szczawnica-pomnik-henryka-Sienkiewicza

http://www.szczawnica.nrs.pl/atrakcje/pomnik-henryka-sienkiewicza/

http://www.pieninypn.pl/pl/1136/0/kilka-slow-o-historii-splywu-dunajcem.html
http://www.pieniny-serwis.pl/pieniny/miejscowosci/133-szczawnica
 
 
https://www.noclegi-online.pl/noclegi/szczawnica/apartamenty-i-pokoje-stary-dwor-o1611
 
 
http://www.bg.agh.edu.pl/MSC/msc.php?page=04D_Rodzenstwo

11 komentarzy:

  1. Ja jak na fotografa przystało na pierwszym miejscu oceniam zdjęcia :D bardzo dobrze dobrane, ładne kolorowe :) i dzięki temu aż chce się tam pojechać
    Bardzo dobry opis miejscowości, historia i oraz przydatne informacje o szlakach turystycznych :)
    Fajnie, że chciało Ci się napisać taki post, doceniam <3
    Pozdrawiam, TheDiize

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kochana, bardzo mi miło z powodu twojej wizyty na moim blogu. Super :) Szczawnica to moje ukochane miejsce w Polsce. Bardzo lubię pisać o takich miejscach, uwielbiam pisać tak jak ty, opowiadać o takich miejscach i oczywiście wkładam w to całe swoje serce. Dzięki ci Kochana :)

      Usuń
  2. W Szczawnicy byłam i latem i zimową porą, na wycieczce tylko, ale zawsze...
    Chętnie pojechałabym tam do sanatorium, bo to piękne miejsce:)
    Serdeczności przesyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Pieniny, a najbardziej Sokolicę i widok z niej na Tatry i zakole Dunajca. Chyba najpiękniej tam jest jesienią, gdy liście drzew cudownie wybarwione kontrastują z białymi skałami!
    Szkoda, że już nie ma na niej tej uroczej sosenki...
    Tzn., sosenka jest, ale urok już nie ten... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Moja Droga, dziękuję za odwiedziny. Cieszę się że wpadłaś. Jesienią jeszcze nie byłam na Sokolicy. Będę musiała to naprawić. Sosenka niestety uszkodzona po tamtej akcji ze śmigłowcem ratowników. Szkoda wielka. Ściskam mocno

      Usuń
  4. Ze Szczawnicą jest o tyle ciekawie że jedni i drudzy maja rację... Bo połowa, ta od Krościenka to Beskid Sądecki, a druga, od Jaworek to Pieniny. Ma to sens zważywszy że Pieniny to wysad wapienny ale już Bereśnik i okoliczne pomniejsze szczyty - to... wulkany!

    A poza tym, Et in Szczawnica Ego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa sytuacja z ta przynaleznoscia :) Pozdrawiam Cie Macku :)

      Usuń
  5. Kasiu, rozczuliłaś mnie tytułem wpisu - Szczawnica to też moja ukochana jest!!! Dokładnie w wolnej chwili poczytam u Ciebie o moim miasteczku i okolicy :)
    Pozdrawiam poświątecznie już właściwie i samych dobrych chwil :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Aniu milo ze zagladnelas :) Bardzo sie ciesze ze Ci sie spodobal post o Szczawnicy :) Wszystkiego dobrego

      Usuń
  6. Kasiu, u mnie w kategorii: Szczawnica - o miasteczku wspominam, które jest moją miłością od pierwszego oddechu :) i tam MS (Mój Skarb/Moje Szczęście)poprosił mnie o rękę... to coś znaczy :))) Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytalam o tym. Faktycznie ma to duze znaczenie :) Piekne wspomnienie dla Ciebie. Nie dziwie sie ze taka miloscia palasz do Szczawnicy. Sciskam mocno

      Usuń