Proza, góry i muzyka

poniedziałek, 23 listopada 2020

Fotograficzne wspomnienia z Gorców

 

Witajcie Kochani 

Na wstępie przepraszam Was bardzo za moją długą nieobecność tutaj i na Waszych blogach, ale ten czas ostatnio jest taki paskudny, że ciężko się zmotywować do jakiegokolwiek działania.  Obecnie walczę z okropnym dołem, który zniechęca mnie do wszystkiego i co gorsza blokuje moją chęć do pisania (to już trwa od października). Znów mnie ogarnęła ta wredna niemoc twórcza, przylazła nagle i nie chce mnie zostawić ZARAZA jedna, uczepiła się mnie jak rzep psiego ogona... O zdalnym nauczaniu to już nawet nie wspominam, wykańcza mnie to psychicznie i wszystkie problemy z tym związane także... Na szczęście Julka na razie chodzi do przedszkola i oby jak najdłużej było otwarte, bo zwariuje jak jeszcze zamkną to przedszkole. Ogólnie jestem bardzo zmęczona tą dziwną rzeczywistością, a . Ostatnio nawet na czytaniu książek nie mogę się skupić, idzie mi to jak krew z nosa :(:(:(:( To jest okropne, bo ja uwielbiam czytać, nie mogłabym bez tego żyć (codziennie potrzebuję pochłonąć przynajmniej kilka kartek). Gdy nie mam weny do pisania to zazwyczaj więcej czytam. Jak wiecie całą drugą połowę lipca i cały sierpień miałam nogę w gipsie, więc nigdzie się nie ruszałam (najdalej do ogródka koło przychodni, na ławkę). Dopiero we wrześniu troszkę odżyłam i mogłam pojeździć tu i tam z rodzinką i z moją kochaną koleżanką Stasią, która wpadła do nas na początku września i posiedziała u nas dobre dwa tygodnie. Było naprawdę niesamowicie sympatycznie. W tym czasie pokazaliśmy jej całą Nową Hutę, której nie znała, Muzeum Lotnictwa, Ogród Botaniczny, pochodziliśmy po rynku, wybraliśmy się też do kopalni soli w Wieliczce. Następny post będzie prawdopodobnie o jesiennym ogrodzie botanicznym, tak planuje zrobić, bo mam sporo ciekawych zdjęć do pokazania... Kiedy pogoda zaczęła się psuć i zaczął się czas zachorowań szybko dopadło mnie przeziębienie i tak mnie męczyło kilka dni, Lene i Jule też - w zasadzie to od nich złapałam katar. Tydzień  temu dopadła mnie paskudna infekcja gardła i jeszcze do siebie nie doszłam. Obeszło się bez gorączki i bólu mięśni, które zwykle mnie męczą, gdy mam zapalenie oskrzeli. Nie miał mnie kto pielęgnować więc nie poleżałam sobie z książeczką w wyrku jak za starych dobrych czasów gdy jeszcze żyła babcia, musiałam działać na pełnych obrotach mimo zmęczenia. Mąż po 2 miesięcznej opiece nade mną (z powodu złamania nogi) wrócił do pracy i urlopu już nie dostanie, przynajmniej nie w tym roku. 



A teraz przechodzę do przyjemniejszej i ciekawszej części tego posta, zapraszam Was na wycieczkę w moje ulubione Gorce. Dziś pokażę trochę zdjęć z naszej lipcowej wyprawy na Maciejową, na którą zabraliśmy naszą małą dzielną Julkę. Chyba jej się spodobało w tamtych stronach, bo nie chciała wracać do Krakowa, zapierała się rękami i nogami, gdy oznajmiłam, że czas schodzić do Rabki. Starsze dziewczyny były akurat na obozach w Brennej i w Rajczy. Kiedyś z pewnością weźmiemy je na Maciejową, myślę, że i one również pokochają to miejsce. To miejsce, do którego zawsze się wraca. W tym roku przez pandemię nie było bazy pod Lubaniem, a bez noclegu to raczej ciężko, bo droga daleka, nawet człowiek nie zdąży odpocząć a zaraz trzeba schodzić... no chyba, że się ma własny namiot to można zostać na górze. Ale jak jest baza i ekipa pod szczytem to zawsze jest fajniej :) 

Trasę zaczęliśmy w Rabce Zdrój tak jak kiedyś. Obraliśmy szlak czerwony, który na odcinku Rabka Zdrój - Maciejowa stanowi niewielki fragment Głównego Szlaku Beskidzkiego. W paśmie tym Główny Szlak Beskidzki wiedzie z Rabki Zdrój do Krościenka nad Dunajcem przez kilka ważniejszych szczytów jak Maciejowa, Stare WierchyTurbacz, Kiczora, Runek, Lubań, Marszałek

Gdy idziemy na Maciejową po lewej stronie cały czas mamy rozległy Beskid Wyspowy z Luboniem Wielkim, który od razu rzuca się w oczy, a także trochę Makowskiego (zwanego Średnim), zaś patrząc na prawo dostrzeżemy delikatny zarys Tatr oraz Beskid Żywiecki z pasmem Polic i Diablakiem. 

Poniżej : Park zdrojowy w Rabce Zdrój, ten piękny zabytkowy budynek w starym góralskim stylu to siedziba oddziału PTTK


Poniżej : Zabudowa uzdrowiskowa


Poniżej : Pensjonat przy szlaku 




Poniżej : Na drugi dzień z tego samego miejsca widoczna była Babia Góra 



Na pogodę nie mogliśmy narzekać, było chłodno, wietrznie, ale dość przyjemnie. Szło się bardzo dobrze, a widoki jak zawsze były zachwycające.  



Zza mgły powoli wyłania się grzbiet Lubonia Wielkiego (Beskid Wyspowy) 


Takie chmurki zwykle zwiastują deszcz, ale tamtego dnia obyło się bez deszczu





Poniżej : Luboń Wielki w pełnej okazałości górujący nad Rabką Zaryte 








Praktycznie cały czas idziemy po równym pomiędzy drzewami i obficie ukwieconymi łąkami. 

Uwielbiam jak wokoło mnie jest tyle zieleni 



Poniżej : Są też takie urocze ścieżynki wiodące między drzewami różnej maści






Poniżej : I znów wychodzimy na polanę. Można chwilę odpocząć pod rozłożystym drzewem  





Gdy się wyjdzie wyżej widoki są jeszcze bardziej okazałe



Poniżej : W oddali widoczne pasmo Polic ( Beskid Żywiecki) 




Poniżej : Jedna ze stacji drogi krzyżowej zaraz przy szlaku










W końcu pokazało się słoneczko 






Na rozległej uroczej  polance napotkaliśmy stado kóz, można było je zagłaskać 





Julka podchodziła do młodych kózek z lekką nieufnością 












Poniżej : Zaczyna być pod górkę, chwilkę idziemy przez las. Po drodze napotykamy mnóstwo borowiny 




Julka też szuka borówek 




Poniżej : I znów Luboń Wielki. Ależ to jest piękna góra :) prawda? 


Poniżej : I wreszcie dotarliśmy na Maciejową (815 m n.p.m) , do Bacówki PTTK już niedaleko. 
Widoki ze szczytu są oszałamiające  


W dole Rabka Słone







Poniżej : Cudowna gorczańska przyroda 





Po drodze spotkaliśmy ratowników Podhalańskiej Grupy GOPR, jechali pewnie z Turbacza







Poniżej : Wychodzimy na Polanę Przysłop, na której stoi Bacówka PTTK znana jako Bacówka na Maciejowej 



Poniżej : Rozległa panorama z Polany Przysłop na Beskid Sądecki i Makowski



Poniżej : Widoczna wieża telewizyjna na Luboniu Wielkim. Byliśmy tam już trzy razy 



Poniżej : Bacówka na Maciejowej na Polanie Przysłop na wysokości 852 m, oddalona jest od szczytu Maciejowa o km na południowy wschód, nieopodal schroniska przebiega granica Gorczańskiego Parku Narodowego 

Jest to jedna z 10 bacówek turystyki kwalifikowanej ( małe schroniska do obsługi turystów indywidualnych - góra 30 miejsc noclegowych) stworzona w wyniku pracy Edwarda Moskały, działacza PPTK, zaś autorem projektu był S. Karpiel. Wybudowano ją w 1977 roku, otwarto jesienią 1977 

Wnętrze schroniska bardzo ładne przytulne, posiada oryginalny wystrój, wewnątrz całe drewniane, ściany zdobią rzeźby zrobione przez absolwentów Liceum Sztuk Plastycznych A. Kenara z Zakopanego. Można poczuć się jak w domu.  

Zimą w pobliżu schroniska działają dwa wyciągi narciarskie

Panorama obejmuje szczyty od Wierchowej po Babią Górę, także Gorce, przy dobrej pogodzie można zobaczyć długi łańcuch Tatr, a także słowackie góry Wielki Chocz i Mała Fatra









Bardzo polecam Bacówkę na Maciejowej, to wspaniałe miejsce z niezwykłymi widokami, niesamowicie prawdziwe górskie schronisko, nie jakiś hotel pięciogwiazdowy z wygodami, jak ktoś potrzebuje wygód może się wybrać gdzie indziej. Gospodarze Bacówki to wspaniali ciepli, ludzie, otwarci na potrzeby turystów, z którymi można porozmawiać i poradzić się. Jedzenie przepyszne, nie ma nic wspanialszego niż śniadanie na werandzie Bacówki i podziwianie walorów tego miejsca. Już zawsze będę tam wracać.  







Poniżej : przed schroniskiem spotkaliśmy pięknego ptaszka, zdaje się że to trznadel, niektórzy uważają że to Zięba. Trzeba było być ostrożnym, żeby go nie spłoszyć, ja robiłam zdjęcia z zoomem więc nie podchodziłam.






Jula po pierwszym zapoznaniu się z terenem wokół Bacówki była bardzo zadowolona 








Poniżej : Okolice Bacówki na Maciejowej












Spacerkiem w kierunku Starych Wierchów, dalej czerwony szlak 



Rozochocona Jula poznaje dalej czerwony szlak 









Poniżej : wreszcie pokazały się Tatry 

Znowu przydał się zoom 



Po kolacji czekaliśmy na zachód słońca 







Słońce zachodzi nad pasmem Policy 





Poniżej : Diablak bardzo blisko, ale trochę niewyraźny 





Poniżej : zachód słońca nad Beskidem Wyspowym 



Powoli się ściemnia 



W dole oświetlona Rabka Słone 








O poranku 









I z powrotem na dół do Rabki 










w drodze Jula zbierała kwiatki i patyki





To by było na tyle Kochani. Starałam się wybrać dla Was najładniejsze fotografie które zrobiłam podczas wyprawy w Gorce. Które Wam się najbardziej podoba? 

Dziękuję za wizytę na blogu i komentarze :) do zobaczenia 



71 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo Kochana. Jedno z moich ukochanych miejsc w Beskidach. Polecam mocno. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Kasieńko droga, smutek wielki tak czytać o Twoich chorobach, ale chyba już lepiej?
    Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale wielu z nas zaliczyło jakieś dolegliwości, w dodatku towarzyszy nam niepewność, bo nawet nie wiadomo, do kogo się zgłosić...
    Trudny to czas, cierpliwość wystawiona na wielka próbę.
    Reportaż wycieczkowy cudny, wolę te drewniane klimatyczne domki od murowanych hoteli, domów wczasowych itp.
    Prawie zapomniałam, jak cudnie jest w lecie, ostatnio słońca na lekarstwo.
    Dobrą energię Ci posyłam, dbaj o siebie i choć czasami spróbuj się zrelaksować:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Ci Jotko za cieply komentarz. Milo Cie tu widziec jak zawsze. Sciskam

      Usuń
  3. Kasiu, podziwiam Twoje zdjęcia, są wspaniałe!!!
    Pozdrawiam gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu Kochana!
    To przykre, że tyle dokuczliwych dolegliwości dopadło Cię w ostatnich miesiącach. Ale patrząc z drugiej strony, masz wspaniałe córcie i męża, który otoczył Cię opieką, gdy tego potrzebowałaś! Popatrz więc, jaka siła miłości tkwi w najbliższych! Nie bądź dla siebie tak surowa. Przecież brak weny do pisania, czy sił do różnych zajęć czy aktywności to nic złego. Być może Twój organizm prosi Cię o odpoczynek. Tak wiem, że bardzo trudno poradzić sobie ze zdalną naukę dzieci i jak ogromnego zaangażowania wymaga to od rodziców, dlatego nie czuj się winna, bo przecież robisz na co dzień tak wiele innych, ważnych rzeczy! My kobiety musimy godzić tyle obowiązków, a ja chcę Cię wspierać - bądź dla siebie dobra! Jesteś mądrą, wrażliwą i bardzo wartościową osobą!
    I jeszcze słówko odnośnie cudownych zdjęć - dziękuję za taką dawkę piękna natury moja przewodniczko po Gorcach! Wasza Julcia jest wspaniała - wyrasta pod Waszymi skrzydłami kolejna miłośniczka górskiego łazikowania ;-))
    Kończąc, przesyłam serdeczne uściski i najcieplejsze myśli!
    Życzę Wam zdrówka i kolejnych, lepszych od minionych dni :-))
    Anita

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze Kasieńko Miła że wróciłaś i znowu jesteś z nami.
    Wszyscy teraz przeżywamy bardzo trudne chwile a właściwie dni które przeszły juz w tygodnie....
    Piękne te Twoje wędrówki.
    A zdjęcia wszystkie urocze. Ale najpiękniejsze jest to trzecie od dołu...Cudne po prostu:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Kochana Stokrotko za wizyte i cieple slowa. Zycze Ci duzo zdrowia i usmiechu. Sciskam

      Usuń
  6. Moja droga ❤❤❤ ależ cudowna fotorelacja ❤❤❤ kozy są wspaniałe. Uwielbiam te zwierzęta. Psotne urwisy, ale kochane i zwinne i do tego naturalne kosiarki 😂

    OdpowiedzUsuń
  7. I jeszcze jedno ❤❤❤ wszystko się ułoży. Zdrowia ❤❤❤❤ jest ciężko, ale damy radę. ❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie jest możliwe wybrac najpiękniejsze zdjęcie. Wszystkie sa cudowne.
    Kózki urocze. :)
    Trzymaj się, kochana, wszyscy chyba mamy juz serdecznie dosyć tego, co dookoła nas i dopada nas deprecha. :/
    Zdrówia Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne zdjęcia i widoki, aż trudno jakiekolwiek wyróżnić. Jakże cudowne wspomnienia i radosne dzieci. Julka jest po prostu zachwycająca. Czegóż można chcieć więcej? Kasiu, dbaj o siebie, nie dawaj się chandrze, ani kłopotom. Dużo, dużo zdrowia i wszystkiego najlepszego! Przytulam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu życzę Ci aby ten nadchodzący 2021r. był dla Ciebie przede wszystkim Zdrowy. Byś mogła znów z nadzieją spojrzeć w przyszłość. By Szczęście, Pomyślność i Radość szły z Tobą ramię w ramię, bo najważniejsze jest to, co nam bliskie, co najprawdziwiej kochane. Serdeczności :-)

      Usuń
  10. Świetna wycieczka, a ze zdjęć oczywiście zachód słońca mi się najbardziej podoba, może dlatego, że zwykle oglądam go na bardziej płaskich terenach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale obszerna relacja..super wyprawa,,nie daj się depresji...Przytul ją z acłej sił i powiedz jej damy radę , będzie dobrze:): Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna wyprawa - Juli też najwyraźniej się bardzo podobała :)
    Mi z kolei najbardziej podobają się Twoje zdjęcia zachodów słońca, może ze względu na tę tajemniczą aurę, którą w nich "złapałaś".

    Pozdrawiam, Kasiu - i życzę Ci dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasieńko - jeśli dziś są Twoje imieniny to skłądam Ci życzenia Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia.
    Przytulam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Och, to w takim razie życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pokonania wszelkich dolegliwości :).
    A o wyprawie w Gorce marzę od chwili, kiedy napisałam pracę licencjacką na ten temat. Piękne zdjęcia.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasiek zapraszam Cie do siebie na takie zachody słońca w lecie codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. rozumiem Cię ze wszystkim, z pisaniem, niemocą, niechęcią itd., mam czasem podobnie. Życzę Ci dużo zdrówka fizycznego, jak i psychicznego i nie załamuj się, w końcu będzie lepiej (tak, wiem, banał, ale jaki prawdziwy banał). Jeśli chcesz porozmawiać z kimś, możesz napisać do mnie na DM lub na maila.
    Pozdrawiam cieplutko, trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Oh so nice photos my best wishes to you
    xx

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj mglistym piątkiem Kasiu
    Nawet zaraz dzisiaj wybrałabym się na takie wędrowanie w t takim pięknym otoczeniu
    Pozdrawiam końcówką listopada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrawiam już grudniowo Kasiu

      Usuń
    2. Uśmiecham się do Ciebie Kasiu razem ze słońcem

      Usuń
    3. Już czekam na wpis o ogrodzie botanicznym
      Pozdrawiam przy sobocie w robocie 😒
      I właśnie na opowieść o sobocie zapraszam na moje zielone stronki.
      Dawno Cię nie było Kasiu u mnie

      Usuń
    4. Napisałam i chyba zniknęło 😒

      Usuń
    5. Witaj Ismenko przepraszam ze odpisuje z opoznieniem. Dziekuje za pozostawione cieple slowa. Chetnie zajrze do Ciebie i poczytam piekny wpis. Sciskam mocno.

      Usuń
    6. Witaj przedświątecznie Kasiu
      Dzisiaj tylko życzenia bo Boże Narodzenie tuż tuż...
      Zatem w Święta niech się snuje kolęda,
      choinka niech pachnie,
      niech będzie radośnie.
      Spokojnych, a przede wszystkim zdrowych Świąt
      i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
      Niech w tych dniach Twój Anioł Stróż otuli Cię swoim skrzydłem

      Usuń
    7. Witaj w Nowym Roku Kasiu
      Dzisiaj chciałabym tylko złożyć Ci życzenia:
      Zdrowia, zdrowa i jeszcze uśmiechu przyjaciela niezasłoniętego maseczką
      Niech dobre Anioły nadal Ci towarzyszą 

      Usuń
    8. Bardzo dziękuję Ismenko :) za życzenia i pamięć. Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  19. Na Maciejowej byłem wiele razy, ale nadal mam w planach. Tego roku zimą chciałem tam kolegów zabrać, na trekking z Rabki - no to się covipanika zaczęła. Ale może się uda w przyszłym roku. W każdym razie teren do wędrówki wyśmienity.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobry pomysl Macku. Ty caly czas pieknie wedrujesz po beskidach, dzielisz sie z nami wspanialymi relacjami. Dziekuje za odwiedziny.

      Usuń
  20. Kasiu jak ja Ci dziękuję za te zdjęcia! Ja aż się wzruszyłam ... tym pięknem, wymieniasz w tym wpisie nazwy które też znam... tyle wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kasiu Kochana!
    Nawet nie wiesz jak bardzo relaksujący jest Twój post i cudowne zdjęcia przepełnione zielenią. Ja jestem z tych osób, która dopada jesienna depraecha, gdy przychodzą szare, pochmurne i zimne dni. Od jakiegoś czasu marzy mi się wypad w Gorce, bo moje wspomnienia lekko się zatarły.
    Kasiu, z całego serca życzę, aby depresja omijała Cię szerokim łukiem. Ja doskonale znam to świństwo.
    Życzę Tobie i Twoim Bliskim dużo zdrowia i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. I mnie pokazane widoki zachwyciły. Pokazujesz, że pięknie można wypoczywać czynnie z dziećmi. Cudowna nasze góry. Piękny zachód słońca, i spotkanie z kózkami zaliczyliście ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo za wizyte Podrozniczko :) milo mi bardzo. Nasze gory maja wiele do zaoferowania. Tyle piekna w nich i dobrze sie wraca.

      Usuń
  23. Piękna wędrówka, zdjęcia przepiękne. Oh może w przyszłym roku mi się uda tam dotrzec. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepiekne strony Krysiu, bardzo Ci polecam. Idealne by odpoczac aktywnie. Dziekuje Ci za odwiedziny. Sciskam mocno. Duzo zdrowia.

      Usuń
  24. Przytulam Kochana mocno i gorąco. Co prawda tylko wirtualnie bo koronę mam na głowie i zarazić nie chcę :P. Oj wiem ten rok jest ciężki. Ja sama mało czytam, mało pisze i mało z domu wychodzę. Taka porządna wędrówka po górach też mi się marzy.
    W pięknym miejscu byłaś. Idealne by odpocząć na łonie przyrody. Cudownie zdjęcia robisz. Ciężko mi wybrać które podoba mi się najbardziej. Dużo ich i są naprawdę świetne :). Cudne widoki, piękne domki i słodkie zwierzątka Wam towarzyszyły ;).
    Siły Ci życzę Kochana, nauka zdalna tez potrafi wykończyć... No ale niestety się porobiło. Ja praktycznie z domu nie wychodzę a też mnie trafiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wracajcie szybko do zdrowia Sady. Wiem jakie to upierdliwe nie moc sie ruszyc z domu. Czas trudny i trzeba go jakos zapelnic robic cos zeby nie myslec o glupotach, nie popasc w dolka. Trzymaj sie cieplo Sady

      Usuń
  25. Jakże Ciebie rozumiem!!! Hania na szczęście chodzi do przedszkola, ale z Zosią wałkujemy lekcje on-line, co z autystycznym dzieckiem oznacza tyle, że ślęczę przy niej przez cały czas. Wieczorami zaś przynajmniej przez 2 godziny odrabiamy lekcje 🤯. Haha... być może nauczanie wczesnoszkole było mi pisane... aplikowałam na takie studia, ale nie dostałam się na dzienne, więc... wybrałam geologię 🙃.
    Jest intensywnie... ale ... widzę
    jak Zosia robi postępy i to bardzo stawia mnie do pionu. Jakoś dociągnę do Świąt i ferii... może uda się uciec na wieś.

    Przepiękne zdjęcia. Jak wiesz uwielbiam górskie wycieczki, więc jestem zachwycona. W Gorce chcemy jechać na dwudniowy trekking. Bardzo bym chciała w okresie, kiedy kwitną krokusy 😊.





    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Filifionko, masz cudowne dziewczynki. Uwielbiam czytac o Waszych gorskich wyprawach. Wyobrazam sobie ze nauka z dzieckiem autystycznym jest bardzo trudna. Moja starsza corka ma ADHD i ja roznosi,a przyjaciolki syn ma autyzm i tez nie moze zniesc nauki przy ekranie. Dla nas matek to wielkie wyzwanie pomoc naszym dzieciom w nauce zdalnej. Milo ze zagladasz Kochana. Wszystkiego dobrego dla Was. Duzo zdrowia i usmiechu. Sciskam.

      Usuń
  26. Kasieńko droga!
    Przykro czytać o tym, co doskwierało Ci w ostatnich czasach. Jestem z tobą całym sercem i ściskam mocno! Niemoc w pisaniu jest jak najbardziej zrozumiała. Jednak, wspaniale że jesteś, że możemy czytać twoje cudowne wpisy! Wspaniałe zdjęcia, zachwycające. Miło popatrzeć na taką wędrówkę, gdy trzeba siedzieć w domu. Można się rozmarzyć :)
    Jak to wszystko się skończy, zamierzam być bardziej aktywna! :D
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymajmy sie Ayunko, musimy przetrwac jakos. Mam nadzieje ze wena wroci kiedys bo mam duzo pomyslow w glowie. Dziekuje za cieple slowa, sciskam.

      Usuń
  27. Dziekuje bardzo, pozdrawiam Agnieszko. Duzo zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  28. Czasami tak bywa, że przystopujemy, by ruszyć z kopyta... Wiem coś o tym. Bardzo ciekawy post. Ucieszył mnie tym bardziej, bo Wielki Luboń i okolice to moje wspomnienia. Piękne zdjęcia i to o różnych porach dnia, gdzie nastrój się zmienia. Bardzo zrelaksował mnie ten wpis.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  29. Odpowiedzi
    1. Dziekuje za wizyte i komentarz. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  30. I mocno tule///// ściskam <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Zobaczyłam te zdjęcia i przypomniały mi się moje wakacje w górach :) Dobrze powspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochana Kasiu
    Piękny post, bardzo ciepły, serdeczny, miły, rodzinny😀💖
    Cudne zdjęcia i takaż Wasza wędrówka🤗🍀🌳🌲🌻
    Serdeczności zostawiam, zdrówka Wam życząc😀🌼

    OdpowiedzUsuń
  33. ..przepraszam Kasieńko Kochana, że już sporo czasu nie zaglądałam do Ciebie, ale jeszcze słaba jestem po tej operacji serca (choć minęło już 3 miesiące), wszystko u mnie działa jakby na zwolnionych obrotach, na szczęście każdy dzień przyności lepsze samopoczucie, ale jeszcze daleka droga do zdrowia..
    ..całkowicie Cię rozumiem i ogromnie współczuję, bo nie ma nic gorszego od choróbsk, co doskonale znam z własnej autopsji :(:(:(
    ..wycieczka obłędnie fantastyczna, zdjęcia są przecudne, każda fotka jest niezwykła i niesamowita !!! <3 Juleczka jest przecudna, natura boska i przyroda przepiękna, kózki takie śliczne, zachwycają drewniane chaty pensjonatów, zachwyca Bacówka na Maciejowej, no istne cudowności !!!
    ..dziękuję Ci bardzo Kasieńko za tak wspaniałą wycieczkę, która dała mi ogromną radość <3

    - ściskam mocno, śle moc serdeczności i życzę Wam ogrom zdrówka i pięknych chwil każdego dnia <3
    buziaki :**


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo że Cię tu widzę Kochana. Życzę Ci duzo zdrowia, bo ono najważniejsze jak sie okazuje. Trzymaj się.

      Usuń
  34. Ile bym dała, by znów być w górach. Ale to na razie musi poczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi że ja też bym duzo dala by znow sie tam znaleźć. Strasznie mi brakuje moich wędrówek po górach. Dziękuję bardzo za odwiedziny.

      Usuń
  35. Piękne zdjęcia. Myślę, że w tym roku wybierzemy się do Zakopanego, a w następnym w Beskidy. Na Babią Górę. Beskidy mi się bardzo podobają. Super zdjęcia. Jak mi nie idzie czytanie lub pisanie to po prostu nie robię tego nie siłę. Nie mam ochoty, więc zajmuję się czymś innym. Nawet jak coś się lubi, to czasem trzeba od tego odpocząć. Pozdrawiam, Kasiu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ale ładnie tam w tych górach! Może tam kiedyś znów przyjadę jak Bóg Mój da :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno bys pokochala te miejsca. Dziękuję za wizytę Kochana. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Już Twoje zdjęcia mówią dużo, "czuć" klimat ale na żywo to jest dopiero inne poczucie, Tak jak piszesz myślę, że pokochałabym to miejsce :) pozdrawiam Ciebie również serdecznie :)

      Usuń
  37. Droga Kasiu!
    Tobie i Twoim bliskim życzę zdrowia i aby ten radosny czas dodał nam otuchy i wiary! No i miłości, bo bez niej nic nie istnieje!
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Kochana i wzajemnie. Dużooo duzoooo zdrowia Lusiu. Ściskam.

      Usuń
  38. Pięknie jest tak powspominać, zwłaszcza gdy wokół jest szaro, buro i ponuro, tęskni się za letnią, pełną słońca porą...
    Wszystkiego dobrego Kasiu na te Święta, wesołych, a przede wszystkim zdrowych Świąt! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje bardzo za pamiec piekne zyczenia i odwiedziny. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  39. bardzo Ci dziękuję za tę wycieczkę zdjęciową w moje ukochane górskie rejony... A wena już tak do siebie ma, że kapryśna z niej bestia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję że tu Jesteś Kathy, pozdrawiam :)

      Usuń
  40. Droga Kasiu!
    Niech ten rok będzie tym, w którym wszystkie Twoje życzenia się spełnią. Tym w którym wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością a wszystkie Twoje obawy znikną.
    Szczęśliwego Nowego 2021 Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki za piekne zyczenia Kochana. Tak mi milo. Dzieki za wizyte. Wszystkiego dobrego Lusiu. Niech ten rok bedzie lepszy obfity w kolejne wspaniale podroze.

      Usuń
  41. Ileż wspomnień sprzed lat (nie liczę ilu :). Och, jak bym chciała wrócić na szlak. A kozy... Niesamowite. Owce widziałam wiele razy, ale kóz nigdy :)

    OdpowiedzUsuń