Wyspa Capri to niemal raj na Ziemi
W oczekiwaniu na kawkę
Na Anacapri można dostać się pieszo, kolejką szynową Funicolare i busikiem
Na Anacapri
Pewna stylowa restauracyjka na Anacapri najweselej kojarzy nam się z pewnym zalotnym kelnerem, który starał się ogarnąć podstawy języka polskiego
Wołowina z cukinią. Wygląda ładnie, ale w smaku raczej mdła. Szkoda, że nie zamówiłam dania z owoców morza.
Tam pomarańcze jesz prosto z drzewa - świeżutkie, soczyste, dojrzewające w południowym słońcu
I z powrotem w porcie
Za tym pięknym okazem mój kochany mąż musiał się nieźle nauganiać
Jakże urokliwy zachód słońca nad Morzem Tyreńskim
Widoczny w oddali wulkan Wezuwiusz
Takie cuda tylko na Capri
Port w Neapolu
Villa San Michelle - dom Axela Munthe, szwedzkiego lekarza, psychiatry i pisarza. Pod koniec życia powrócił do Szwecji, gdzie powstało dzieło jego życia pt. Księga z San Michelle.
Patio, ogród i taras niezwykłe urokliwe, powalające widoki
Willa Tyberiusza widziana z tarasu
Wszystkie rzeźby, które znajdują się w mzeum zostały znalezione na terenie dawnej Willi Tyberiusza
Mała alula koncertowa
Poznajecie tę panią w kapeluszu ala Meksykanka?
Przepiękne miejsce. Tylko pozazdrościć takiego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dłużej nie mogłam tam zostać.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze dzięki za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać zdjęcia z ciekawych zakątków świata...póki co nasze podróże są mocno ograniczone i finansowo i dzieciowo ale mam nadzieje ze niedługo to się zmieni ;) pozdrawiam
Witaj :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, przepiękne miejsca! Zazdroszczę!
Pozdrawiam :)
Dziękuję bardzo. Staraliśmy się z mężem uchwycić najpiękniejsze miejsca. Teraz czas na Paryż.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz :)
OdpowiedzUsuń